Inteligentne telefony, zegarki, domy, a nawet… długopisy czy butelki na wodę. Gadżety z przedrostkiem “smart” to już chleb powszedni - a jednak jest jedna dziedzina, gdzie technologia stanęła w martwym punkcie.
Inteligentne ubrania? Zapomnijcie. Technologia stanęła w martwym punkcie
Wielkie plany, nijakie skutki
Wielokrotnie były zapowiedzi i obietnice inteligentnych ubrań. Nie tyczy się to tylko startupów mniejszych firm - których było naprawdę sporo - a również ogromnych i renomowanych marek, takich jak Levi's czy Under Armour. Cóż, kurtka ze sterowaniem dotykowym czy koszulki do treningów badające nasz wysiłek i wszystkie funkcje naprawdę brzmią ekstra.
Niestety, chociaż plany były wybitne, nigdy nic z nich nie wyniknęło. David Lumb z Cnet informuje, że naukowcy są coraz lepsi w implementowaniu technologii do ubrań, lecz do chcianego efektu sporo brakuje - inteligentne ubrania nadal nie są wodoodporne jak zwykła odzież, a dodatkowo stale potrzebują bezpośredniego kontaktu z naszym ciałem, żeby skutecznie działać. To już rodzi sporo problemów.
Przykłady dostępnej inteligentnej odzieży
Chociaż inteligentne ubrania nie radzą sobie najlepiej, pojawiło się kilka smart ciuchów (całkiem zabawnie to brzmi) na rynku. Między innymi spodnie do jogi Nadi X, które wykorzystują czujnik z haptycznymi wibracjami i dedykowaną aplikacją, aby pobudzić użytkowników do lepszej formy… w jakiś sposób. Powstała też inteligentna skarpeta Sensoria, która mierzy ułożenie stopy i rytm podczas biegania. Na światło dzienne wyszła również skarpetka Owlet Dream, która idealnie dopasowuje się do stopy dziecka i monitoruje statystyki snu. Wszystkie te produkty były bardziej i mniej udane - żaden jednak nie osiągnął większego sukcesu.
Co z większymi markami? Te też próbowały swoich sił na rynku technologicznym. Inteligentna wersja dżinsowej kurtki Levi's Commuter ogłoszona w 2015 roku wykorzystywała elementy z projektu Google Project Jacquard, aby umożliwić użytkownikom sterowanie muzyką za pomocą stuknięć i przeciągnięć.
Kłopoty, kłopoty smart odzieży
Pierwszą przeszkodą jest fakt, że czujniki muszą mieć bezpośredni kontakt z naszym ciałem, żeby działały. Z tego względu takie koszulki mogą mieć sens wyłącznie do ćwiczeń, praktycznie całkowicie eliminując możliwość zawarcia ich w komfortowym t-shircie czy, przede wszystkim, eleganckiej koszuli.
Nawet jeśli udałoby się wykonać tego typu inteligentną, elegancką koszulę - ciężko sobie wyobrazić scenariusz w którym ktoś codziennie chodziłby do pracy w jednej koszuli, która mierzy wszelkie parametry. Takie rozwiązanie wydaje się zwyczajnie mało… praktyczne. I wydaje się, że największe firmy doskonale zdają sobie sprawę.
Chociaż inteligentne ubrania brzmią ekscytująco, to ich ceny są mocno wygórowane. To również jest problem tego typu odzieży. Kolejnym minusem jest fakt, że odpowiednie tekstylia jeszcze nie istnieją. Wiele grafik koncepcyjnych inteligentnych ubrań nie zapewnia długowieczności i jakości prania takiej, jak robią to zwykłe ubrania. Większość dostępnych obecnie na rynku ubrań z technologią jest wykonana ze zwyczajnych materiałów, takich jak bawełna czy nylon, ale z zaszytymi obwodami, które przenoszą sygnały z czujników do odbiornika. Drugi rodzaj jest wykonany ze specjalistycznych tekstyliów, które przewodzą prąd elektryczny lub reagują na różnice ciśnienia czy ciepła i wysyłają te sygnały do odbiorników.
Tekstylia są jednak głównym problemem i obiektem badań wielu naukowców oraz firm, które nadal planują wejść na ten rynek. Jest jednak jedna, najważniejsza kwestia, która sprawia, że inteligentne ubrania tracą jakikolwiek sens. A są nią…
Smartwatche. Jedno urządzenie na nadgarstku i zero potrzeb
Właśnie. Po co martwić się o materiał (co przekłada się na wygodę - w końcu to jest bardzo istotna cecha ubrań), przejmować się procesem prania, ceną, kwestią przylegania do ciała i dokładnością takich pomiarów, jeśli w końcu uda się coś zaprojektować, skoro to samo możemy osiągnąć, zakładając na rękę smartwatch?
W tym momencie wszystkie opisane wcześniej mankamenty odchodzą. Możemy ubrać się w wybrany strój, a i tak wszelkie pomiary będą na wyciągnięcie ręki. Do tego smartwatche są wodoodporne, w przeciwieństwie do inteligentnych ubrań - szukanie rozwiązań w zakresie koszuli, która elegancko się prezentuje i bada nasz stan, przestaje mieć sens, kiedy założymy na nadgarstek smartwatch.
Czy jest zatem sens w ogóle rozwijać się w tym kierunku? Ciężko stwierdzić. Marki zdecydowanie zwolniły w tej kwestii - i zdaje się, że odzież z tego typu funkcjami będzie w przyszłości zwykłą ciekawostką, jakimś bajerem, a nie koniecznością i lwią częścią naszej garderoby, jak niektórzy zakładali. Czy to źle? Osobiście, nie uważam tego za jakąkolwiek wielką stratę.
Źródło: Cnet
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu