Jakiś czas temu pisałem, że Intel może dokonać wielkiego przejęcia - chodziło wówczas o firmę Altera. Niektórzy Czytelnicy pisali w komentarzach, że t...
Jakiś czas temu pisałem, że Intel może dokonać wielkiego przejęcia - chodziło wówczas o firmę Altera. Niektórzy Czytelnicy pisali w komentarzach, że tytuł naciągany, bo sugerował AMD. Prawda jest taka, że pisząc tamten tekst nawet przez chwilę nie pomyślałem o AMD. Zapomniałem, że ta firma istnieje. Teraz o sobie przypomniała, ale w marny sposób - ich wyniki w pierwszym kwartale wywołały pewnie grymas niezadowolenia u sporej części akcjonariuszy.
W komentarzach pod przywołanym tekstem niektórzy zwracali uwagę na to, że Intel nie jest zainteresowany przejmowaniem AMD z prostego powodu - nad firmą zawisłaby czarna chmura monopolu. Lepiej zatem funkcjonować obok siebie, pozwolić AMD tworzyć i sprzedawać, a nawet życzyć mu, by działał jak najdłużej. To po prostu bezpieczne. Zwłaszcza, gdy popatrzy się na wyniki, szerzej kondycję i sytuację AMD. Nie napawają optymizmem, trudno tu mówić o realnym przeciwniku dla Intela.
Potyczki AMD i Intela, wyścig tych firm, mogły wzbudzać ekscytację w poprzedniej dekadzie albo w latach 90. XX wieku. Teraz Intel walczy o rynek z innymi graczami: korporacjami Qualcomm czy MediaTek, to one stanowią dzisiaj zagrożenie. AMD natomiast... W pierwszym kwartale 2015 roku przychody firmy wyniosły 1,03 mld dolarów. Analitycy spodziewali się wyniku na poziomie 1,05 mld. W porównaniu z analogicznym okresem roku 2014 zanotowano spadek przychodów o 26%. Zyski? zysków brak, są za to straty: 180 mln dolarów. Odsyłam teraz do wyników Intela z poprzedniego kwartału, można porównać i odpowiedzieć na pytanie, czy to rywale z tej samej ligi. Po co Intel miałby kupować AMD? Przecież to mógłby być dla nich wielki balast.
Przedstawiciele AMD tłumaczą gorsze wyniki tak, jak Intel: rozczarował rynek PC. Pisałem już, że sprzedaż komputerów znowu spadła. Producenci podzespołów i komputerów w ubiegłym roku zobaczyli światełko w tunelu, wydawało się, że najgorsze mają za sobą, a tu niestety przykra niespodzianka, zjazd może jeszcze trochę potrwać. Dla AMD to poważny problem, ponieważ ich biznes kręci się głównie wokół PC. W przypadku Intela komputery osobiste również odgrywają ważną rolę, ale zwracałem uwagę na to, że korporacja przestaje być uzależniona od jednej gałęzi rynku. Czerpią zyski z grupy odpowiedzialnej za serwery, inwestują w internet rzeczy, wkładają kasę w mobile. Na razie drogo ich to kosztuje i nie przynosi większych sukcesów, ale próbują, działają, mogą sobie zapewnić spokój w kolejnych latach, może nawet dekadach.
Tymczasem AMD postawiło na konsole i serwery o niskiej energochłonności, ale firmie to nie pomogło. Efekt jest taki, że nadal są uzależnieni od PC, a tam nie dzieje się dobrze. Coraz mniejszy rynek zdominowany jest przez Intela, niewiele wskazuje na to, by sytuacja miała się radykalnie poprawić. Nadzieją są nowe produkty i Windows 10, ale... Cóż, nadzieja umiera ostatnia.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu