Intel

Intel domaga się zwrotu pieniędzy od Unii Europejskiej

Piotr Kurek
Intel domaga się zwrotu pieniędzy od Unii Europejskiej
Reklama

Po długich latach batalii z Unią Europejską Intel domaga się prawie 600 mln euro odsetek. To efekt wyroku sądowego, który stwierdził, że amerykańska firma nie naruszyła przepisów antymonopolowych.

Wszystko dotyczy sprawy, która swój początek miała w 2009 r. To wtedy na Intel nałożona została kara w wysokości 1,06 mld euro za ograniczanie działalności konkurencyjnych firm - w szczególności AMD. Firma miała udzielać rabatów swoim partnerom biznesowym, którzy w niższych cenach mogli kupować procesory do swoich sprzętów komputerowych. Z tego typu korzystniejszych warunków miały korzystać m.in. Acer, Dell, HP, Lenovo oraz NEC, które wybierały tańsze rozwiązania, niż te, oferowane przez AMD. To, zdaniem europejskich regulatorów, wpływało negatywnie na konkurencję. Zarzucono Intelowi stosowanie zakazanych praktyk i naruszanie przepisów antymonopolowych. Sąd podzielił te obawy i wydała wyrok, w którym amerykańska firma zobligowana została do zapłacenia wysokiej kary.

Reklama
Źródło: Depositphotos

Sprawa na tym się nie skończyła. Intel na przestrzeni ostatnich 12 lat wielokrotnie próbował odwołać się od pierwotnej decyzji, która nakładała na amerykańską karę w wysokości 1,06 mld euro. Dopiero w 2017 r. TSUE nakazało ponowne rozpatrzenie sprawy, po tym jak w 2014 r. utrzymana została pierwotna decyzja. W styczniu tego roku Sąd Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej anulował nałożoną przez Komisję Europejską karę. Swoją decyzję podjął po przeanalizowaniu dostarczonych przez obie strony dokumentów. Sąd, wydając swój wyrok, podkreślił, że organ unijny, odpowiedzialny za kontrolę i monitorowanie rynku oraz ochronę konkurencji, nie spełnił swojego podstawowego zadania - przedstawienia rzetelnej analizy, która w stu procentach pozwalałaby na ustalenie, czy oferowane przez Intel rabaty rzeczywiście mogły mieć negatywny wpływ na działalność konkurencyjnych dla Intela firm.

Analiza Komisji jest niekompletna i nie pozwala na ustalenie w sposób wymagany prawem, że sporne rabaty mogły mieć lub mogą mieć skutki antykonkurencyjne

- można było przeczytać w uzasadnieniu Sądu, który podkreślił jednocześnie, że wyrok z 2009 r. ogłoszony został bez wzięcia pod uwagę argumentów strony amerykańskiej.

Choć wydawać by się mogło, że sprawa została zakończona, przed nami jeszcze kolejne starcie. Reuters podaje, że Intel teraz domaga się zwrotu odsetek. Chodzi o kwotę sięgającą 593 mln euro wyliczoną z uwzględnieniem stopy refinansowania Europejskiego Banku Centralnego. Jak podaje serwis, Intel odliczył od niej 38 mln euro, które Komisja Europejska wypłaciła w ramach odsetek wraz z kwotą 1,06 mld euro, która jako kara, została nałożona w 2009 r.

Intel wygrywa z Unią Europejską. Firma domaga się zwrotu odsetek

Nie da się ukryć, że po tak długich zmaganiach z machiną biurokracyjną i walką o swoje, 593 mln euro wydaje się sumą, o którą Intel ma prawo walczyć. Pytanie tylko jak zareaguje na to Komisja Europejska, która już teraz stwarza dodatkowe problemy i wstrzymuje się przed wypłatą, a w kwietniu złożyła odwołanie od styczniowego wyroku Sądu. Co ciekawe, KE jest zobligowana do wypłaty, co potwierdziła zeszłoroczna decyzja TSUE nakazująca Komisji zwracanie odsetek naliczanych z nakładanych kar, które zostały, wyrokiem sądowym, anulowane. Sprawa z pewnością się jeszcze nie zakończyła i czekają nas kolejne lata sądowych potyczek.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama