W czwartek w sklepach (przynajmniej teoretycznie) pojawiły się procesory AMD Ryzen 5000. Wtedy też opublikowano ich pierwsze recenzje i wynika z nich, że AMD wreszcie ma przewagę nad Intelem w każdym zastosowaniu. I tak będzie przynajmniej do marca, ale plany Intela sięgają znacznie dalej.
Intel Alder Lake - 8 rdzeni i 24 wątki
W marcu przyszłego roku spodziewamy się premiery procesorów z rodziny Rocket Lake, będą to układy z nową architekturą rdzenia, ale nadal produkowane w litografii 14 nm. Wygląda na to, że dopiero Alder Lake w 2022 roku wprowadzi desktopowe procesory Intela do litografii 10 nm, ale na bardzo krótko, bo już w 2023 roku mają pojawić się procesory produkowane w 7 nm. Rocket Lake będzie odpowiedzią na Ryzena 5000, który przejmuje palmę pierwszeństwa pod względem wydajności zarówno w grach jak i programach użytkowych. Nowa architektura powinna nieco pomóc, ale pamiętajmy, że AMD też nie zamierza się zatrzymać.
Alder Lake będzie korzystał z całkiem nowej architektury rdzenia i całego układu, choć nadal będzie to prawdopodobnie rdzeń monolityczny. W najmocniejszej konfiguracji dostaniemy 8 rdzeni Golden Cove, które powinny zapewnić 10-20% wzrost wydajności IPC względem architektury Tiger Lake obecnej już dzisiaj w notebookach i 35-50% w porównaniu do obecnych procesorów desktopowych. Rewolucji w taktowaniu nie będzie, zegary w trybie boost będą oscylowały w granicach 5 GHz. Nowością będzie natomiast obecność dodatkowych 8 rdzeni Gracemont, czyli stosowanych w oszczędnych procesorach z rodziny Atom. To dlatego właśnie Intel zastanawia się nad reklamowaniem nowych układów jako 8/24, czyli 8 rdzeni i 24 wątki, i wykorzystaniem nazwy Hybrid Threading Enabled, zamiast HyperThreading. Nie jest jednak na ten moment jasne jak dodatkowe rdzenie miałyby wpływać na wydajność. Szczególnie w konfiguracji dla komputerów stacjonarnych, gdzie obniżenie poboru energii nie jest aż tak istotne.
Alder Lake - nowa podstawka LGA1700, PCIe 5.0 i DDR5
Alder Lake wprowadzi również nowy socket - LGA1700, który może by wykorzystywany przez 3 kolejne generacje, aż do 2024 roku. Co ciekawe pozwoli on na obsługę zarówno pamięci DDR4 jak i DDR5. W tańszych płytach głównych będzie można zamontować sloty na tańsze pamięci aby obniżyć koszty całej platformy, szczególnie w parze z mniej wydajnymi procesorami. Co więcej już za 2 lata Intel chce wprowadzić w swojej platformie obsługę PCIe 5.0, mimo, że nadal nie wspiera nawet PCIe 4.0. Nowa szyna będzie jednak dostępna tylko dla kart graficznych, dyski SSD NVMe nadal będą działały tylko w trybie PCIe 4.0. Nowy socket i wymiary procesora będą oznaczały, że znacznie mogą zmienić się układy chłodzenia. Z pewnością konieczne będą nowe ramki do ich montażu.
Kilka ciekawych informacji pojawia się również na temat kolejnej generacji, Meteor Lake, która ma pojawić się w 2023 roku. Ma to być procesor produkowany już w litografii 7 nm EUV, czyli Intel bardzo szybko chce przejść ze swojego procesu 10 nm na nowy. Co więcej układ ten jest projektowany z myślą o tym, że może być produkowany nie tylko w fabrykach Intela, ale również u innych dostawców (TSMC?). To ciekawa, ale bardzo sensowna strategia, bo wygląda na to, że Tajwańczycy mają sporą przewagę technologiczną. Jednak to nadal tylko spekulacje, a przez niemal 3 lata, które pozostały do premiery tych procesorów jeszcze wiele może się zmienić.
źródło: Wccftech
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu