Jedna z bardziej popularnych aplikacji do zapisywania artykułów "na później" od teraz jest w pełni darmowa w wersji premium. To doskonały moment, aby dać Instapaper szansę.
Instapaper darmowy w wersji premium
Instapaper został przejęty kilka miesięcy temu przez Pinteresta. W końcu widzimy pierwsze tego rezultaty. Usługa została bowiem udostępniona całkowicie bezpłatnie, a to dało użytkownikom dostęp do funkcji, które dotąd były obecne wyłącznie w subskrypcji premium. Mowa tutaj o:
- wyszukiwanie w treści zapisanych artykułów,
- nielimitowane notatki,
- nieograniczona funkcja szybkiego czytania,
- możliwość tworzenia playlist z użyciem text-to-speech,
- funkcja Send to Kindle z poziomu skryptozakładki i aplikacji mobilnych,
- możliwość tworzenia schowków dla Kindle'a z maksymalnie 50 artykułami,
- brak reklam.
Obecni użytkownicy premium, mają otrzymać propozycje zwrotu środków w ciągu nadchodzących tygodni. Ruch ten jest częścią strategii Pinteresta, która zakłada stworzenie w sieci miejsca, w którym użytkownicy będą mogli zapisywać nie tylko graficzne treści, ale również artykuły z sieci. Przyznam się Wam szczerze, że nałogowo korzystam ze schowków internetowych - obecnie Pocketa. Instapaper kusi mnie jednak możliwością wysyłania treści na Kindle'a, której w Pocket niestety nie ma.
Kupowanie na Instagramie
https://vimeo.com/189697604
Zmiany czekają też inny serwis z "Insta" w nazwie. Niebawem będziemy mogli bowiem dokonywać zakupów bezpośrednio z poziomu Instagrama. Marki otrzymają możliwość oznaczania produktów umieszczonych na zdjęciach za pomocą specjalnych tagów z cenami. Stuknięcie palcem któregoś z nich przeniesie nas na ekran z dodatkowymi informacjami oraz przyciskiem "kup teraz". Jeżeli z niego skorzystamy, trafimy na stronę www sprzedawcy, gdzie będziemy mogli sfinalizować transakcję. Serwis pracuje aktualnie z 20 markami, które wkrótce mają zacząć sprzedawać swoje produkty na amerykańskim Instagramie. Z czasem nowa funkcja ma zostać udostępniona globalnie.
Boty na Twitterze
Twitter chce, żeby więcej firm wykorzystywało go jako platformę do obsługi klientów i użytkowników. Już teraz wiele marek ma tutaj swoje profile pomocy technicznej i wykorzystuje je do rozwiązywania problemów internautów. Aby to usprawnić, serwis zapowiada wprowadzenie botów podczas rozmów prywatnych. Będą one wysyłały automatyczną wiadomość z powitaniem, a następnie użytkownik otrzyma dostęp do listy szybkich pytań, na które bot będzie mógł udzielić odpowiedzi. Mowa tutaj np. o pytaniach o status zamówienia czy realizacji naprawy. Nowości zostały już pilotażowo wdrożone przez amerykański oddział Pizzy Hut oraz Evernote'a. Prawdopodobnie z czasem będzie je wykorzystywać więcej firm. Trudno nie porównywać tego z usługami typu call-center, gdzie po wybraniu odpowiedniego numeru na klawiaturze telefonu otrzymujemy stosowne informacje. Cóż, tak wygląda support 2.0 w erze internetu.
Steam banuje część obrazków w sklepie
Jak wiecie, na Steamie, na stronach produktów użytkownicy mogą zobaczyć slajder z grafikami z danej gry. Problem w tym, że często nie są to zrzuty ekranu, a obrazki typu CGI, concept arty czy inne specjalnie przygotowane obrazki, które niespecjalnie informują nas o tym, jak wygląda dana produkcja. Valve postanawia zrobić z tym porządek i w nadchodzących tygodniach zacznie usuwać tego typu treści. Co więcej, developerzy będą musieli oznaczać screenshoty z treściami tylko dla dorosłych. Ciekawe, jak zareagują na to giganci branży gamingowej, którzy zrzutów ekranu boją się jak ognia i serwują nam zamiast tego mocno podrasowane i dopieszczone do granic możliwości grafiki, których nigdy w grze nie zobaczymy.
Facebook uruchamia platformę dla gier
Facebook inwestuje w granie na PC. Serwis ogłosił wprowadzenie aplikacji Gameroom, która będzie pecetowym odpowiednikiem Steama. Platforma była testowana już przez dłuższy czas w zamkniętym gronie, a teraz zostaje udostępniona ogólnie w wersji beta. Z jej poziomu możemy przeglądać bibliotekę gier, a także pobierać wybrane pozycje. Więcej na temat tego rozwiązania napisze dziś Paweł.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu