Instagram nie zwalnia tempa. Chce być tak fajny jak kiedyś, kopiując wszystko co robi młodsza i bardziej kreatywna konkurencja. Z jakim skutkiem?
Instagram zmieniał się wielokrotnie na przestrzeni lat. Od niepozornego, rzekłbym nawet że biednego, serwisu z kwadratowymi zdjęciami dostępnym wyłącznie na smartfonach Apple stał się jednym z najważniejszych serwisów społecznościowych na świecie. Zawsze był mniej "poważny" niż Facebook, bo stawiał na aspekty wizualne. Zawsze jednak miał aspiracje do bycia największym — albo co najmniej jednym z największych graczy na rynku. Jak mu to wychodzi? Cóż, były czas że był na szczycie, ale konkurencja nie śpi. Kiedy pojawił się Snapchat — Instagram (przejęty już wówczas przez Facebooka) bezczelnie ukradł pomysły jego twórcom, zostawiając komunikator z duszkiem w ruinie. Bo prawda jest taka, że po chwilowym boomie nań, kiedy znikające po jednej dobie Relacje trafiły wszędzie, przestał on mieć większe znaczenie. I jestem przekonany, że analogiczny sposób działania miał zadziałać także na zmiażdżenie TikToka, ale okazało się to nie być takie proste. I jako użytkownik serwisu — jestem już tym mocno zmęczony.
Wideo, wideo i jeszcze raz wideo. Instagram nie daje za wygraną
Po tym jak Instagram przestał być ulubieńcem (zwłaszcza młodszej) części publiczności, bo ta wybrała się na polowanie za wiralowymi materiałami z TikToka, ekipa za niego odpowiedzialna coraz więcej wagi zaczęła przykładać do wideo. Wcześniej te były już tam obecne, owszem, ale dopiero Rolki były kopią TikToka 1:1. I jeżeli wydawało wam się, że na tym całe działania firmy się skończą to... nic z tych rzeczy. Później materiały wideo na tiktokową modłę zaczęły być znacznie mocniej promowane — algorytm przestał już dbać o zdjęcia, zaczęły liczyć się wyłącznie wideo. Do tego stopnia, że już nie tylko specjalnie przez nas przygotowane, remiksowane, Rolki grają tam pierwsze skrzypce. Platforma od teraz chce zamieniać KAŻDE zamieszczane w serwisie przez nas wideo w Rolkę — i pomoże nam tego dokonać za pośrednictwem nowego zestawu udostępnianych narzędzi. Niebawem też można będzie w ten sposób mieszać zdjęcia. Źle?
No to pomyślcie że platforma tak bardzo chce być znowu tą najfajniejszą, że w ten sposób można będzie miksować nie tylko swoje, ale dosłownie wszystkie publiczne wideo które sobie tego nie zastrzegą. Na stronie pomocy czytamy:
Domyślne ustawienia remiksowania rolek i filmów z zestawienia zależą od ustawień prywatności Twojego konta:
- Konto prywatne: Nikt nie może remiksować Twoich rolek ani filmów z zestawienia.
- Konta publiczne: Każdy użytkownik Instagramu może remiksować Twoje rolki i filmy z zestawienia udostępnione po aktywowaniu funkcji remiksowania.
Jeśli masz konto publiczne, możesz wyłączyć remiksowanie rolek, filmów z zestawienia lub obu bez zmiany ustawień prywatności konta. Możesz również wyłączać remiksowanie poszczególnych filmów.Ustawienia remiksowania rolek możesz zmienić w dowolnym momencie bez konieczności modyfikowania ustawień prywatności konta.
Wyjątkiem od tych reguł są materiały trwające dłużej niż kwadrans, a także treści zamieszczone na platformie przed wprowadzeniem zmian.
Zero pomysłu, desperacka walka o uwagę
Instagram nie ma już pomysłu na siebie. Chce być wszystkim tym co popularne korzystając z dużej bazy użytkowników, którą przez lata zgromadził. Chce walczyć o ich uwagę i monetyzować tak bardzo, jak tylko jest to możliwe. Z jednej strony rozumiem - nikt tam nie jest dla zabawy, wszyscy dla pieniędzy. Z drugiej strony kiedyś to oni dyktowali trendy, a teraz desperacko chcą się do nich dostosować. I niby to robią, ale skutki są, jakie są...i jak tak dalej pójdzie, to nie wróże im lauru publiczności.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu