Część klientów ING Banku Śląskiego otrzymała SMS-y z komunikatami o odgórnym zablokowaniu swoich kart. Powodem jest wyciek danych u operatora wydającego środki płatnicze. Nie wiadomo, jaki operator kart zgłosił problemy z zachowaniem poufności informacji.
ING Bank Śląski miał otrzymać informację o wycieku danych z piątku na sobotę: natychmiast po zweryfikowaniu tych danych, karty części klientów zostały zablokowane. Klienci banku zgłaszają, że występują problemy z dodzwonieniem się do infolinię. W swojej komunikacji, ING zaznacza, że rzeczywiście występuje zwiększone obłożenie infolinii, jednak nie ma to związku z większym, niż deklarowany zasięgiem blokad kart.
Wiele osób, które chciały zapłacić kartą i są klientami ING, nie mogły przeprowadzić żadnych operacji. Ci, którzy nie podali ING aktualnego numeru telefonu, najpewniej byli nieco zaskoczeni obrotem spraw. W serwisach wskazujących na awarie w usługach internetowych i telekomunikacyjnych, pojawiły się sygnały od klientów, których płatności zostały odrzucone. W ogromnej większości przypadków, nie jest to efektem awarii, lecz po prostu blokady karty po stronie ING.
Bank również przekazał informację o tym, jak można szybko odzyskać możliwość płacenia kartą w ING. Blokada nie równa się zastrzeżeniu karty: dlatego więc, jeżeli jesteście klientami banku, których karty zostały zablokowane - najpierw należy ją zastrzec, dopiero wtedy można zamówić nową. Przed tym, jak dotrze ona na adres wskazany przez klienta, można dodać ją do usług Google Pay lub Apple Pay, by od razu płacić nią z pomocą telefonu.
Nie należy panikować
ING Bank Śląski świetnie podszedł do tematu. Co prawda pojawiły się pewne wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście rozmiar tego problemu jest tak niewielki, jak wskazuje bank - jednak nie ma powodu ku temu, aby mu w to nie wierzyć. Jeżeli tylko będzie wiadome, który operator zgłosił wyciek danych - zaktualizujemy ten materiał.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu