Social Media

Imponujący start Kanału Zero. Tyle zarobili z samych reklam

Grzegorz Ułan
Imponujący start Kanału Zero. Tyle zarobili z samych reklam
Reklama

Krzysztof Stanowski,- założyciel Kanału Zero, podzielił się na X pierwszymi statystykami po jego uruchomieniu w dniu 1 lutego 2024 roku.

Od statystyk się zaczęło, ale rzecz jasna komentujący w końcu wyciągnęli z Krzysztofa Stanowskiego, jak same wyświetlenia przekładają się na zarobki płynące od YouTube z tego tytułu.

Reklama

Nie jest tajemnicą, że najpopularniejsze kanały zarabiają około 100 tysięcy złotych za milion wyświetleń. Jak jest w przypadku Kanału Zero?

Zerknijmy najpierw na same statystyki, przez ostatnie 28 dni wszystkie filmy na Kanale Zero odnotowały 16 mln wyświetleń, a łączny ich czas oglądania wyniósł aż prawie 4 mln godzin.

W jednym z komentarzy pod iksem z wyświetleniami, Krzysztof Stanowski zdradził, iż z samych wyświetleń zarobił już 115 tysięcy złotych - dane z czterech dni lutego.

Oczywiście, wraz ze startem nowego Kanału Zero, nie sposób uniknąć porównań z poprzednim miejscem Krzysztofa Stanowskiego, a więc Kanałem Sportowym. Tutaj swoimi wyliczeniami podzielił się na X Marcin Szczupak z agencji PSMM, zajmującej się monitoringiem mediów.

I tak, za okres od 1 do 6 lutego Kanał Zero odnotował 12 mln wyświetleń wszystkich 36 opublikowanych w tym czasie materiałów, które to odnotowały 567 tysięcy interakcji. Z kolei Kanał Sportowy - na 22 materiałach miał 610 tysięcy wyświetleń i 31 tysięcy interakcji.

Skąd taka różnica w statystykach? Krzysztof Stanowski udostępnił dane z ostatnich 28 dni, a Marcin Szczupak tylko za luty. Tak więc w statystykach z ostatniego miesiąca mieszczą się również dwa filmy opublikowane na Kanale Zero jeszcze w styczniu, a które te zebrały po kilka milionów wyświetleń.

Jeszcze w styczniu Krzysztof Stanowski szacował też miesięczne koszty prowadzenia Kanału Zero na 400 tysięcy złotych, później kwota ta urosła do 600 tysięcy, by w końcu stanąć na poziomie dwukrotnie wyższym. Pewnym jest, że nie da się takich kosztów pokryć z samych wyświetleń, nawet przy takim samym zainteresowaniu jak w pierwszym tygodniu od startu. Finansowanie te w większości pochodzi i będzie pochodzić od sponsorów, którzy to ochoczo już wpłacili wynegocjowane kwoty z góry, za kilka miesięcy do przodu.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama