Freelancerzy, czy jak kto woli „wolni strzelcy”, to osoby, które trudnią się wykonywaniem pojedynczych zleceń, bez nawiązywania stosunku pracy. Tak więc freelancing przez wielu traktowany jest jako dodatkowa forma zarobku, a nie jako główne źródło dochodu.
Czy tak naprawdę jest? Niejako odpowiedzi na to pytanie, dostarczają nam najnowsze wyniki badania międzynarodowej platformy dla freelancerów i zleceniodawców Freelancehunt - “Portret Freelancera 2024”.
Zacznijmy je jednak o podstaw, a więc charakterystyki freelancerów w Polsce. Tu już widzimy pierwsze ciekawe dane, bo o ile ich większość przedziałów wiekowych, w zasadzie pozostaje na niezmienionym poziomie w porównaniu z rokiem 2023, to przedział 18-23 lata istotnie się zmniejszył. To może świadczyć, iż do grona „wolnych strzelców” nie dołączają nowi już tak licznie.
Zdecydowaną większość freelnacerów stanowią osoby w związkach,- single to tylko 30% ogółu. Jeśli chodzi o płeć, to więcej mamy tu mężczyzn niż kobiet, ale nie jest to jakaś znacząca różnica. Posiadają dzieci? Też można powiedzieć w uproszczeniu, iż pół na pół.
Nie ulega wątpliwości, iż "wolni strzelcy" zadbali o swoje wykształcenie - większość z nich ma wyższe wykształcenie lub jest w trakcie studiów. Doceniają też znajomość języka angielskiego, co trzeci (Pre-Intermediate - 33,2%) nie powinien mieć problemu z komunikacją z zagranicznymi zleceniodawcami.
Czym się trudnią freelancerzy? Większość z nich realizuje zlecenia z zakresu projektowania i sztuki, nieco mniej programuje, a na trzecim miejscu mamy pracę z tekstami, co można pewnie zamknąć w kategorii - copywriting.
Jednocześnie nie można im odmówić doświadczenia w specjalizacji, w której realizują zlecenia. Ponad 40% trudni się tym już ponad 5 lat, określając swój poziom jako średniozaawansowany. Poziom seniora najwięcej wolnych strzelców deklaruje w specjalizacji promocji.
Valentyn Ziuzin, Prezes Zarządu Freelancehunt:
Ponad połowa freelancerów (56,8%) nie traktuje freelancingu jako jedyne źródło dochodu. Jednak znaczny odsetek specjalistów (43,2%) wybiera freelancing jako główne miejsce pracy.
Zanim odpowiemy na tytułowe pytanie, rozstrzygnijmy kwestie - praca dodatkowa czy główne źródło dochodu? Okazuje się, że wprawdzie większość freelancerów traktuje te zlecenia jako dodatkowe zajęcie, ale jednocześnie aż dla 43% badanych to główne źródło dochodu. Przy czym realizacji tych zleceń nie poświęcają zbyt dużo czasu, w większości to jest do 20 godzin tygodniowo, a najwięcej czasu poświęcają osoby zajmujące się promocją.
Czas na tytułowe pytanie - czy da się z tego wyżyć? Tradycyjnie można odpowiedzieć - to zależy. Największe zarobki deklarują wolni strzelcy realizujący zlecenia z zakresu promocji - jednocześnie, jak widać wyżej najwięcej czasu im poświęcają. Co czwarty z nich zarabia 3 tys. dolarów lub więcej, a więc mowa o kwotach od 11,5 tys. złotych w górę. Z kolei pomiędzy 2 tys. a 3 tys. dolarów zarabia około 2,6% z tej specjalizacji, a pomiędzy 1 tys. a 2 tys. dolarów - 7,9%.
Jeśli chodzi o sam przedział 1000 - 2000 dolarów (3,8 tys. zł - 7,5 tys. zł), największy odsetek freelancerów, który się w nim mieści programuje lub tworzy aplikacje mobilne - 17,9%. W tej samej grupie 8,2% zarabia 2000-3000 dolarów, a 5,2% - ponad 3000 dolarów. Na trzecim miejscu, jeśli chodzi o największe zarobki są projektanci - 11,8% to przedział 1000 - 2000 dolarów, 2,8% zarabia 2000-3000 dolarów, a 2,2% - ponad 3000 dolarów. Najmniej zarabiają tłumacze i copywriterzy - tylko 5,9% z nich mieści się w przedziale 1000-2000 dolarów.
Żródło: Freelancehunt
Stock Image from Depositphotos.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu