Podsumowania premier gier z ostatnich lat zawierają mnóstwo tytułów, które debiutowały czasem dekady temu. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że portów, remasterów, remake'ów, rebootów i re-releasów (ponownych wydań) tych samych gier jest coraz więcej. Ile razy można grać w to samo?
I niezależnie od tego, jak często będę narzekał na to, że w zestawieniach zapowiedzi na kolejne miesiące i lata znajduje się równie dużo, jeśli nie więcej tego rodzaju wydań, to wiem, że sam dam się dość szybko przekonać do ponownego zakupu gry, którą już mam. Prawdopodobnie będzie to port większej gry na Switcha (być może klasyka) alba nieco inna wersja już posiadanego przeze mnie tytułu, który pojawi się na bardziej przystępnej platformie (np. Stadia).
Wszędzie dobrze, ale w zagubionym niebie najlepiej. Zremasterowana Mafia wciągnęła mnie bez reszty
Niewykluczone, że będzie to kompletny remake ulubionej gry sprzed lat, np. Max Payne'a, bo Ostateczna edycja Mafii pokazała, że można ponownie zakochać się w tej samej produkcji, a dodatkowo zacząć jeszcze bardziej nachalnie namawiać wszystkich dookoła na zagranie.
Są z nami od lat i na pewno pozostaną na zawsze. Być może częstotliwość ich wydawania będzie nabierać i tracić na sile, ale dopóki gracze po nie sięgają, to studia i wydawcy z nich nie zrezygnują. Od czasu do czasu sporę rolę odgrywa tu chęć odświeżenia danego klasyka dla młodszego pokolenia (ale i starszych graczy, którzy mogą nie przeżyć ponownego spotkania z archaicznym gameplay'em), lecz nie oszukujmy się - gra nie pojawia się na kilku platformach jednocześnie z górnolotnych pobudek, a po to, by generować przychód.
O tym wszystkim, a także o wszystkich innych mniej lub bardziej powiązanych rzeczach rozmawiali Kamil Świtalski, Paweł Winiarski i Konrad Kozłowski w najnowszym odcinku podcastu Antyweb Po Godzinach.
Na taki powrót gier z Tonym Hawkiem czekałem. THPS 1+2 to gra doskonała!
Przeczytaj też:
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
