Smartfony

#XiaomiLepsze? Xiaomi Redmi Note 6 będzie po prostu nudne

Albert Lewandowski
#XiaomiLepsze? Xiaomi Redmi Note 6 będzie po prostu nudne
Reklama

Xiaomi Redmi Note 6 musi się pojawić. Ta rodzina urządzeń pozostaje jedną z najpopularniejszych na świecie, więc jej zakończenie byłoby strzałem w stopę. Obawiam się jedynie, że firmie skończyły się pomysły na tą serię.

Xiaomi Redmi Note 6 - czego się spodziewać?

Na wstępie wypada nieco przybliżyć sylwetkę Xiaomi Redmi Note 6 oraz 6 Pro. Do Europy ponownie trafi ten drugi, mocniejszy wariant, ale przy tym wszystkim możemy liczyć na atrakcyjne ceny. Moim zdaniem to najważniejszy aspekt w przypadku tych telefonów. Tu wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na kwotę między 800, a 1000 złotych.

Reklama

Już teraz oferowany Redmi Note 5 wypada bardzo dobrze. Tu jego następca nie wprowadzi najmniejszych rewolucji, a największa zmiana ma tkwić w ekranie. Otóż teraz wyświetlacz urośnie do 6,18 cala, zachowując swoją rozdzielczość Full HD+ oraz zyskując zaskakująco niewielkie wcięcie u góry. Za to słowa pochwały dla producenta.

Do tego napędzać go ma Snapdragon 636 lu 660 i pod względem wydajności możemy liczyć na sporą poprawę. Oprócz niego, warto też wspomnieć o 3 lub 4 GB RAM oraz 32 albo 64 GB pamięci wbudowanej. Akurat tutaj nie szykują się najmniejsze modyfikacji. Trudno się temu dziwić, skoro firma chce oszczędzać koszty przy jego produkcji.

Niby pojawi się podwójny aparat główny, ale w tym wszystkim zabraknie kilku cennych dodatków. Mam tu na myśli NFC czy USB typu C, na których użycie Xiaomi wciąż się nie zdecydowało w swoich tańszych modelach. Owszem, takie decyzje potrafią przynieść spore oszczędności, ale dobrze by było, w końcu je tu dodać. Naturalnie Xiaomi Redmi Note 6 dalej będzie mógł pochwalić się baterią około 4000 mAh oraz złączem słuchawkowym i aluminiową obudową. Całością zarządzać będzie MIUI 9.

Nuda od Xiaomi

Ogółem linia Redmi jest świetna. W niskiej cenie da się nabyć bardzo porządny sprzęt, ale po rewelacyjnej piątej generacji czeka nas chyba pewna posucha. Obecnie mam okazję testować Redmi 6. Wcześniej korzystałem jeszcze z Redmi 4A, Redmi 5A oraz Redmi Note 5A i widać, że trochę w tej serii utracono odpowiedni kierunek. Im nowsze urządzenie, tym bardziej kompletne wyposażenie, ale paradoksalnie wcale nie przekłada się to na lepsze wrażenia z użytkowania. Naturalnie więcej o samym Redmi 6A dowiecie się z nadchodzącej recenzji, ale teraz zrobię mały spoiler. Mianowicie wcale nie czuć w nim tej wcześniejszej wyższości Xiaomi.

O ile ich flagowce przestały być tylko wydajnymi smartfonami, a stały się czymś więcej, produktami premium, o tyle na niskiej półce delikatnie się gubią. W rankingach radzą sobie świetnie, ale na dobrą sprawę wystarczy tu jeden błąd, aby wyprzedzili ich Huawei/Honor czy Oppo z Vivo. Mam nadzieję, że podobne zaskoczenie, jak przy premierze Pocophone F1, będzie towarzyszyło debiutowi Redmi Note 6. Po prostu wymagam od Xiaomi tego, do czego nas przyzwyczaili, czyli naprawdę wybitnych modeli w rozsądnych cenach. Odgrzewanie kotletów potrafi być bardzo niezdrowe.

źródło: Globemobiles

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama