Zaprezentowany jakiś czas temu Huawei Pura 70 Ultra określany jest mianem najlepszego fotograficznego smartfona. Dlaczego i czy rzeczywiście zachwyca na każdym kroku?
Tytuł tekstu nie wziął się znikąd - według DxOMark Huawei Pura 70 Ultra to w tym momencie najlepszy fotograficznie smartfon, więc z tym większą ochotą dałem mu szansę się wykazać. Przed kilkoma dniami gościłem w Dubaju, gdzie trafiłem na zaproszenie firmy Huawei. Przez cały pobyt miałem już okazję obcować z nowym modelem smartfona i chyba lepszych okoliczności, by sprawdzić jego foto możliwości nie można sobie wyobrazić. Sytuacja jest bowiem rzeczywiście wyjątkowa: główny aparat w Huawei Pura 70 Ultra odbiega, nie tylko wizualnie, od tego, co prezentuje konkurencja.
Do dyspozycji mamy bowiem rozdzielczość 50 megapikseli, jednocalową matrycę CMOS oraz zmienną przysłonę f/1.6 - f/4.0. O tym, z jak rozbudowanym systemem foto mamy do czynienia świadczy także fakt, że wspomniany obiektyw wysuwa się z obudowy - wszystko po to, by jasny obiektyw i duża matryca mogły odpowiednio współpracować.
Huawei Pura 70 Ultra - możliwości aparatów. Wysuwany obiektyw
A jakie daje to efekty? W idealnych warunkach chyba wszystkie smartfony będą zadziwiać zrobionymi zdjęciami, ale nawet wtedy różnica w porównaniu do największej konkurencji Pura 70 Ultra bywa widoczna gołym okiem. Trzeba jednak powiedzieć sobie jasno: czołówka robi generalnie na tyle zbliżone do siebie zdjęcia, że coraz większą rolę będą odbywać preferencje użytkownika, który może wybrać mniej lub bardziej kontrastowe lub nasycone zdjęcia. Przeróżne rzeczy dzieją się też z cieniami, które bywają nienaruszone albo są znacząco niwelowane.
Aparat główny to ogniskowa 27 mm, więc dość szeroka, co pozwala zrobić typowe zdjęcie w większości sytuacji, ale korzystając z 2x kadrujemy obrazek (podobnie jak w iPhone'ach) i zyskujemy dodatkowy "obiektyw" 54 mm. W takiej sytuacji zdjęcia cechują się tymi samymi parametrami: są ostre, właściwie zbalansowane pod względem kolorów i przyjemne dla oka. Delikatne problemy pojawiają się jednak w słabiej oświetlonych warunkach, lecz tutaj jesteśmy chyba zdani na łaskę sprzętu: czasem aparat potrafi świetnie się dostosować i pozostawia ciemniejsze partie nietknięte, niedoświetlone, lecz naturalne, ale zdarza mu się nietypowo uzupełniać brakujące informacje korzystając z AI, co jest chyba mniej korzystną metodą niż nawet przesadzone ziarno. Na pierwszy rzut oka tego nie widać, bo zdjęcie wydaje się wręcz idealne, ale po maksymalnym zbliżeniu łatwo dojrzeć, że niektóre partie przypominają generowane przez sztuczną inteligencję obrazy.
Co ciekawe, nie tyczyło się to zdjęć z teleobiektywu 3,5x, który także oferuje 50 megapikseli, optyczną stabilizację oraz f/2.1. W efekcie zdjęcia nim wykonane są chyba moimi ulubionymi, ponieważ obiektyw bardzo dobrze radzi sobie w każdych warunkach, potrafi naturalnie rozmywać tło (bez użycia trybu portretowego) przy fotografowaniu osób i przedmiotów, a fakt że to odpowiednik 95 mm, to dysponujemy już dość pokaźnym zbliżeniem.
Zdjęcia z teleobiektywu i zdjęcia w nocy - co potrafi Huawei Pura 70 Ultra?
Ten sam obiektyw używany jest do zoomu 10x, który znajduje się w głównym menu, ale ze względu na fakt, że to powiększenie cyfrowe, to efekty bywają nieprzewidywalne. Czasami, nawet w ciemniejszych warunkach, strona software'owa staje na wysokości zadania i osiągamy bardzo dobre, wyraźne zdjęcie, lecz bywają sytuacje, gdy przypominają się czasy dostępności tylko zooma cyfrowego smartfonach, którego za wszelką cenę należy unikać.
By wykorzystać możliwości Pura 70 Ultra, należy go dobrze poznać
Przekrój możliwości foto Huawei Pura 70 Ultra jest dość szeroki: jest makro i supermakro, tryb migawka pozwalający łapać w ułamku sekundy ruchome obiekty, a także tryb pro, gdzie wszystkie parametry zdjęcia dostroimy samodzielnie. Mam cały czas wrażenie, że jeszcze nie sprawdziłem wszystkiego, że część możliwości sprawdzi się w innych okolicznościach, że z tego sprzętu można wyciągnąć jeszcze więcej.
Na tę chwilę nie jestem przekonany w 100%, najpewniej czuję się gdy noszę minimum trzy różne smartfony foto przy sobie i w konkretnej sytuacji sięgam po ten, który poradzi sobie najlepiej. Zdecydowanie brakuje mi tu np. teleobiektywu z przybliżeniem 5x lub 10x, ale patrząc na trendy rynkowe, to takie ekstremalne wartości jak 10x będą chyba już tylko rzadkością lub wspomnieniem.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu