Huawei postanowił przygotować sprzęt dedykowany prawdopodobnie najbardziej aktywnej grupie użytkowników smartfonów - millenialsów. Jaki on jest? Posiada dwa obiektywy, jest smukły i wydajny oraz, co najważniejsze, nie jest drogi.
Honor 6X ma być jednym z głównych wcieleń zasady double or nothing, którą kierował się producent projektując tego smartfona, a którą to żyją millenialsi. Niezależnie od tego, czy tak w istocie jest, warto zaznaczyć, że Huawei zaczyna sobie bardzo udanie i ambitnie pogrywać na rynku wykorzystując brand Honor, a te urządzenia nie są już postrzegane jako tania-bo-nieco-gorsza alternatywa. Huawei to teraz jeden z wiodących producentów, zdaniem wielu lider rynku smartfonów z Androidem, co przekłada się na popularność i sukcesy Honora.
Honor 6X nie jest urządzeniem małym. Ekran posiada przekątną 5,5 cala przy rozdzielczości 1920 na 1080 pikseli. Całość zamknięto w obudowie o grubości 8,2 milimetra, zaś tylny panel jest delikatnie wygięty, co ma przełożyć się na wygodniejszy i pewniejszy uchwyt.
Huawei chwali się, że nowy Honor 6X posiada innowacyjny aparat z dwoma obiektywami - pierwszy z nich oferuje 12 megapikseli, zaś drugi 2 megapiksele. To właśnie drugi z nich odpowiada za informacje na temat głębi uchwyconego kadru, co wpływa na ostrość obrazu. Nie zabrakło oczywiście funkcji rozmazywania tła w celu uwypuklenia obiektów czy osób na pierwszym planie. Czas łapania ostrości ma wynosić 0,3 sekundy, co zawdzięczane jest technologii Phase Detection Auto Focus.
Teraz trochę o specyfikacji. Wydajność smartfonu definiuje ośmiordzeniowy procesor Kirin 655 - cztery rdzenie 2.1GHz i cztery rdzenie 1.7 GHz. Całości uzupełniają 3 lub 4 GB pamięci RAM (w zależności od wersji). Czas pracy na baterii? Przy normalnym użytkowaniu mówi się o nieco ponad 2 dniach, przy większym obciążeniu 1,5 dnia. Bateria posiada pojemność 3340 mAh, więc podawane rezultaty nie muszą znacznie różnić się od rzeczywistości.
Huawei Honor 6X trafi na europejski rynek w cenie 249 euro. Kiedy dokładnie? Jeszcze nie wiemy, ale podano już datę wkroczenia do amerykańskich sklepów - stanie się to już 4 stycznia. Nie wiadomo do których krajów zawita droższa, posiadająca 4 GB pamięci RAM, wersja smartfona, ale wiemy, że zapłacimy za nią 299 euro.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu