Huawei wywalczył trzecią pozycję na świecie wśród producentów smartfonów, co należy uznać za świetny rezultat. Jednak do utrzymania i poprawy swojej lokaty, niezbędne są nowe, jeszcze lepsze modele, zarówno ze średniej, jak i wyższej półki. Ostatni raport prosto z Chin ujawnia kilka nadchodzących nowości. Moim zdaniem producent się postarał i wprowadzi znacznie ciekawsze produkty - konkurencja ma się czego bać.
Czym Huawei zawalczy o serca klientów w 2018? Na pewno Xiaomi może się bać
Premium ze średniej półki
Zanim przejdziemy do flagowców, o których wiemy już naprawdę sporo, zajmiemy się propozycjami ze średniej półki, których będzie całkiem sporo. Na początek linia Nova. W tym roku poznamy trzech przedstawicieli tej stylowej serii smartfonów i teraz producent rzeczywiście celuje już bezpośrednio w Samsungi Galaxy A8, co widać po ich specyfikacji.
Huawei Nova 2 Lite będzie najsłabszą nowością i pojawi się jako pierwsza w marcu 2018 roku. Zaoferuje 5,6-calowy wyświetlacz Full HD+ o proporcjach 18:9, nowy procesor Kirin 670, 4 lub 6 GB RAM, 64 GB pamięci wbudowanej, a jego cena ma wynosić około 1100 – 1200 złotych. Nowa generacja, tj. Nova 3 i Nova 3S, zostanie wyposażona już w 6-calowy ekran Full HD+, też w formacie 18:9, dokładnie tyle sam RAM, a pochwalić się będą mogły dwoma podwójnymi aparatami: z tyłu 20 + 2 Mpix, z przodu natomiast 16 + 2 Mpix. Pierwszy z wymienionych ma zostać zaprezentowany w maju i napędzi go Kirin 960 z m.in. Huawei P10, a drugi w grudniu, a mocy obliczeniowej dostarczy mu Kirin 970 z np. Mate 10. Ogółem Huawei wziął na celownik serię średniaków premium z Korei.
Do wyboru, do koloru
Warto tu również wspomnieć o linii Enjoy. Takich modeli także pojawi się trójka i każdy będzie skupiał się na czymś innym, ale mnie najbardziej zainteresował podstawowy członek tej rodziny. Huawei Enjoy 8 będzie miał 5,5-calowy ekran HD+ w proporcjach 18:9, nowego Kirina 670, 2/16 lub 3/32 GB, aparat 12 Mpix i przednią kamerkę 8 Mpix, a jego cena ma wynosić około 500 – 600 złotych. Brzmi jak specyfikacja świetnego budżetowca. Do ofert abonamentowych byłby w sam raz, ale należy pamiętać, że w Polsce seria Enjoy przyjmuje inne nazwy, więc być może skończy nad Wisłą jako któryś z Huawei Y. Enjoy 8 Plut to już 6-calowy panel Full HD+, też Kirin 670, 3/32 lub 4/64 GB, podwójny aparat 13 + 2 Mpix, kamerka 8 Mpix, a pojawi się już w kwietniu.
Wisienką na torcie będą Huawei Enjoy 8S i Honor 10 Lite. Obydwa zaoferuję ten sam, 5,7-calowy panel Full HD+, Kirin 670, 3/32 lub 4/64 GB i pojawią się oficjalnie dopiero w grudniu. Co ciekawsze, drugi z wymienionych ma mieć dokładnie te same aparaty, co jego poprzednik, czyli Honor 9 Lite, który niedawno pojawił się w oficjalnej sprzedaży w Polsce. Nowy model także ma mieć dwa podwójne aparaty z tyłu i z przodu: 13 + 2 Mpix. Jestem ciekaw, co producent w nich jeszcze usprawni.
Dwa nowe flagowce
W 2018 roku Honor zaprezentuje dwa flagowce. Honor 10 będzie bazował na Huawei P20 i wykorzysta jego 5,7-calowy ekran Full HD+ w formacie 18:9, Kirina 970, 4/64 lub 6/128 GB, aparat główny 12 + 20 Mpix i kamerkę 8 Mpix, a jego oficjalna premiera ma odbyć się w czerwcu. W listopadzie natomiast poznamy większe produkty. Honor V11 wyróżni się 6-calowym wyświetlaczem QHD+, Kirinem 970, podwójnym aparatem 12 + 12 Mpix i w podobnym terminie powinniśmy poznać Huawei Mate 20 i 20 Pro. Mają być już napędzane przez kolejną generację autorskiego SoC. Po więcej informacji na temat Huawei P20, zapraszam do tego tekstu.
Mnie osobiście najbardziej cieszy fakt, że średniopółkowe smartfony Huawei wreszcie zostaną wyposażone w nowszy procesor. Obecnie używany Kirin 659 nie jest zły, ale stanowi podkręconą wersję 655 z 2016 roku, a dwa lata w kategorii mobilnych układów to jednak sporo. Zobaczymy jednak, czy będzie to odczuwalna zmiana na lepsze.
źródło: ITHome
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu