Huawei zaprezentowało niedawno dwa topowe smartfony: P8 oraz P8 Max - w obu przypadkach cena jest wysoka, ale konkurencja sprzedaje swoje flagowce dro...
Huawei zaprezentowało niedawno dwa topowe smartfony: P8 oraz P8 Max - w obu przypadkach cena jest wysoka, ale konkurencja sprzedaje swoje flagowce drożej, więc ofertę chińskiego producenta można uznać za atrakcyjną. Nawet bardzo. Wspomniane modele nie wyczerpały jednak limitu nowości jednego z największych graczy rynku mobilnego - dorzucił on jeszcze uboższą wersję P8. I znowu kusi ceną.
Jest flagowiec, jest flagowiec w wersji max, powinno się też pojawić coś mini. W tej branży zazwyczaj wyglądało to tak, że producenci nie tylko zmniejszali sprzęt, ale też pchali do niego inne podzespoły - tak robił np. Samsung. Smartfon był zatem mniejszy, tańszy i słabszy. Na dobrą sprawę ze starszym bratem miał niewiele wspólnego - głównie nazwę. Rozwiązanie było o tyle dobre, że firma mogła podnieść sprzedaż małym kosztem, a użytkownik miał do wyboru smartfon w rozsądnym rozmiarze za rozsądne pieniądze.
Huawei idzie tym tropem, ale rozsądny rozmiar oznacza już 5-calowy ekran. Wersja P8 z dopiskiem Lite staje się faktem. To solidny średniak w kuszącej cenie - u naszych zachodnich sąsiadów ma się pojawić w połowie maja i będzie dostępny za 250 euro. Przy bezpośrednim przeliczeniu robi się z tego 1000 złotych. Jeszcze parę lat temu za takie pieniądze trudno było dostać naprawdę dobry (nowy!) inteligentny telefon. Sporo się jednak zmieniło i dzisiaj średnia półka oferuje atrakcyjne produkty. Co znajdziemy w urządzeniu Huawei?
Serce smartfonu stanowi 64-bitowy, ośmiordzeniowy procesor Kirin 620 wspierany przez 2 GB pamięci operacyjnej, obraz wyświetlany jest na 5-calowym ekranie o rozdzielczość 1280x720 pikseli, użytkownik może liczyć na 16 GB pamięci wewnętrznej. W obudowie o wymiarach 143 x 70,6 x 7,7 mm umieszczono akumulator o pojemności 2200 mAh, dwa moduły foto (główny 13 Mpix i przedni 5 Mpix), znajdziemy tam również dwa gniazda SIM i moduł LTE. Całość waży około 130 g i współpracuje z Androidem w wersji 5.0. Jak już pisałem, średniak - fajerwerków nie ma, ale zdecydowana większość użytkowników ich nie potrzebuje. Trudno stwierdzić, czy mniejszość robi użytek z "podkręconych" w najwyższym stopniu podzespołów...
Pisałem dzisiaj o firmie Qualcomm, która zawierza wspierać chińskie firmy poza granicami Państwa Środka. Taka współpraca może się opłacić obu stronom, powinna przyspieszyć i zintensyfikować ekspansję chińskich producentów na globalnym rynku. Podejrzewam jednak, że i bez niej Huawei czy Lenovo dadzą sobie radę, a takie prognozy można snuć chociażby w oparciu o ostatnio zaprezentowane modele z P8 w nazwie. Huawei stanęło na wysokości zadania. Przynajmniej w teorii - testy i wrażenia z użytkowania pozwolą przekonać się, czy i w praktyce dali radę.
Zapraszamy na naszą konferencję Generation Mobile
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu