Smartfony od Apple nie słynęły z najlepszego czasu pracy, choć na dobrą sprawę przez ostatnie dwa lata firma poczyniła spory postęp w tej kwestii. Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzących iPhone'ach będzie jeszcze lepiej.
To będzie najważniejsza zmiana w nowych iPhone'ach, która musiała nastąpić
iPhone XI i szereg zmian
Co dwie generacje Apple wprowadza szereg zmian i tym razem nie będzie inaczej. Owszem, doczekamy się nowych ekranów, można tu nawet liczyć na panele bez żadnych wcięć, jeszcze wydajniejszych układów Apple A13, a to wszystko zostanie uzupełnione przez nowy moduł aparatu. Tym razem doczekamy się już nawet trzech sensorów z tyłu, w tym jednego ToF, służącego do wykrywania głębi obrazu. Co ciekawsze, tym razem ta nowość nie będzie ograniczona jedynie do wybranych modeli i trafi do wszystkich flagowców.
Czytaj również:
Brzydki, brzydszy, iPhone XI. Nowy model może być popisem Apple.
Jednocześnie całkiem naturalne są przewidywania odnośnie nowej stylistyki tych urządzeń. Nie ma co jednak liczyć na wielką rewolucję, bo obecnie w smartfonach mamy do czynienia z podobnym designem w urządzeniach wielu marek i tu Apple może mieć problem, żeby się wyróżnić. Wątpię, że od razu postawią na slidera lub składany telefon. Mimo wszystko ciekawą nowością może być kwadratowa wysepka z tyłu z aparatami. Bez zmian pozostaną materiały wykończeniowe, odporność na wodę, a to wszystko ma uzupełnić jeszcze ultradźwiękowy skaner linii papilarnych w wyświetlaczu. Moim zdaniem to świetna wiadomość. Mimo że Face ID to dopracowany system, to nie zaszkodzi obecność również innego czytnika biometrycznego.
Praktyczność kontra nowatorskość
To wszystko brzmi wspaniale. Więcej mocy, lepsze zdjęcia, więcej premium, wyższa cena - można tak długo wymieniać. Ważniejsze są jednak kwestie czysto praktyczne. Tu w szczególności należy wspomnieć o zapleczu komunikacyjnym, złączach czy czasie pracy. Warto dodać, że nowy iPhone XI ma wykorzystywać port USB typu C zamiast Lightning. To była kwestia czasu i uważam, że szkoda, że wcześniej nie zdecydowano się na taki krok.
Ciekawsze zmiany zajdą w obszarze baterii. Teraz sam iPhone XI będzie w stanie działać jako powerbank dla innych urządzeń, które wspierają indukcyjne ładowania i w tym zakresie będzie próbował dogonić takie flagowce jak: Huawei Mate 20 Pro czy Samsung Galaxy S10. To zdecydowanie ułatwiłoby ładowanie, np. nowych AirPodsów czy Apple Watcha.
Co więcej, według najnowszych informacji w zestawie od razu będą dodawane ładowarki 18W, znane już z iPadów Pro. Cieszy, że wreszcie producent nie będzie oszczędzał na tak ważnym akcesorium. Pojemność baterii również zaliczy progres. iPhone XI Max ma zyskać około 300 - 500 mAh, iPhone XI - 500 - 700 mAh; natomiast następca Xr skromniejsze 150 mAh. Myślę, że po takich poprawkach nowe iPhone'y będą oferować znakomity czas pracy, patrząc na to, jak już to wygląda w obecnych modelach.
źródło: Phone Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu