Huawei Mate 30 Pro i Mate 30 5G mają podobno zadebiutować później niż podstawowy wariant. Zapowiadają się wyśmienicie, a tu spore problemy mogą zacząć się dla Samsunga czy Apple.
Huawei Mate 30 Pro i Mate 30 5G w grudniu
Ostatnie wiadomości wskazują na to, że Huawei może czuć się bezpiecznie, przynajmniej na razie. USA zakończyły zakaz współpracy z nimi przez amerykańskie firmy i na razie producent z Państwa Środka może czuć się w miarę bezpiecznie. Przede wszystkim nie grozi im wykluczenie z rynku, wskutek którego mogliby wiele stracić i w sumie wątpię, aby w ciągu jednego dziesięciolecia byliby w stanie samodzielnie nadrobić stratę.
Te wszystkie najnowsze informacje jasno pokazują, że nie ma co się martwić o przyszłość obecnie sprzedawanych urządzeń Huawei. Zobaczymy również, czy firma będzie chciała powrócić na rynek laptopów, na którym zaczynali sobie świetnie radzić i mieli potencjał na znacznie więcej.
Przeczytaj również: Wszystko o Huawei Mate 30.
Przeczytaj również: Koniec zakazów dla Huawei.
Teraz także potwierdziły się wieści o wrześniowym debiucie Huawei Mate X w sprzedaży. Składany smartfon na pewno będzie budził spore oczekiwania, choć nie zapominajmy, że być może Samsung do tego czasu przygotuje już Galaxy Fold 2 pozbawiony wad poprzednika. W końcu szykują się realne ruchy w tym młodym segmencie. Zobaczymy jednak, który producent lepiej sobie poradzi i zostanie liderem w tym segmencie.
Oprócz tego szykują się jeszcze ważniejsze premiery. Szczególnie chodzi tu o nowe flagowce z linii Mate, które będą mogły w pełni walczyć z nowymi Samsungami Galaxy Note 10 oraz iPhone'ami XI. Szykują się naprawdę świetny pojedynek i interesujące, który model zaoferuje najwięcej i będzie najbardziej innowacyjny.
Ponowne zagrożenie dla Samsunga
Jednocześnie dochodzą do nas ciekawe wiadomości ze świata. Mianowicie na Huawei Mate 30 Pro mielibyśmy poczekać dłużej, bo aż do grudnia i coraz bardziej prawdopodobne, że firma przesunie premierę o kilka tygodni. Moim zdaniem może to być całkiem rozsądny krok. Unikną bezpośredniej konkurencji z Apple czy Samsungiem, zdążą przed sezonem świątecznym i będą w stanie dopracować swoje konstrukcje. Na razie wszystko wskazuje na to, że warianty ze wsparciem dla sieci 5G pojawią się w sprzedaży w grudniu.
Zobaczymy także, pod kontrolą jakiego systemu operacyjnego będą działać. Nie zdziwiłbym się, gdyby jedna wersja zaoferowała Ark OS i miałaby ona stanowić ciekawostkę oraz dowód na to, że Huawei ma już swój własny, w pełni działający i funkcjonalny system operacyjny. Coś jak Tizen u Samsunga, który w telefonach nigdy nie zadebiutował na szeroką skalę za wyjątkiem linii Z.
Moim zdaniem bardzo dobrze, że Huawei ma szansę dalej się rozwijać. Szczególnie rynek smartfonów mógłby na tym sporo zyskać, a i sam Samsung straciłby poczucie zagrożenia ze strony tego groźnego gracza.
źródło: Pocketnow
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu