Huawei zasłużenie wywalczył trzecią pozycję na rynku producentów. Ich urządzenia cechują się wysoką jakością, oferują przyzwoite podzespoły, a do tego ich ceny są rozsądnie ustalone, uwzględniając ich specyfikacje. Jednak wciąż piętą achillesową pozostają aktualizacje. W końcu jednak podano listę modeli, które mają otrzymać update do Androida 8.0 Oreo z EMUI 8.0 w ciągu najbliższych kilku tygodni. Czy w przyszłości producent zdoła się poprawić w tej kwestii?
Android Oreo jedynie dla wybranych Huawei. W końcu firma wspiera swoje modele?
Dla kogo update?
Bruce Lee, przedstawiciel Huawei w Chinach, nie znany aktor z filmów akcji, podał we wpisie na Weibo listę następujących telefonów:
- Huawei Mate 8,
- Huawei P9,
- Huawei P9 Plus,
- Huawei Nova 2,
- Huawei Nova 2 Plus.
W ich przypadku proces aktualizacji dopiero się rozpocznie, natomiast udostępnianie nowej wersji systemowej będzie kontynuowane w przypadku:
- Huawei Mate 9,
- Huawei Mate 9 Pro,
- Honor 8 Pro,
- Honor 9,
- Honor 7X,
- Honor 8 Lite.
Co jednak najciekawsze, finalnie Honor 8 również doczeka się aktualizacji. Cóż, gdyby było inaczej, wówczas firma musiałaby liczyć się z licznymi skargami od samych użytkowników – w przypadku flagowców wymaga się lepszego wsparcia.
Potrzeby klientów
Z jednej strony można się cieszyć, że sporo modeli Huaweia i Honora w ogóle doczeka się aktualizacji do Oreo, ale z drugiej długi czas oczekiwania trudno nazwać akceptowalnym. Google opublikowało już wersję 8.1, tymczasem producenci dopiero zabierają się za 8.0. Nic zatem dziwnego, że później w statystykach możemy jedynie podziwiać rosnący udział starszych odsłon systemu, a nowe wymagają kilku lub nawet kilkunastu miesięcy na przyjęcie na rynku.
Moim zdaniem każdy znaczący twórca smartfonów powinien kłaść nacisk również na zapewnianie odpowiedniego wsparcia dla swoich produktów. Problem da się dostrzec nawet w przypadku łatki dla najpoważniejszych luk w procesorach, tj. Spectre i Meltdown. Teoretycznie powinny być już dostępne na większości urządzeń, ponieważ stanowią część styczniowej poprawki bezpieczeństwa, ale w praktyce niewielki procent wszystkich telefonów da się uznać za bezpieczne. Zanim się takie staną, minie jeszcze wiele tygodniu, szczególnie że niektórzy wstrzymują się z jej wydaniem do udostępnienia własnej aktualizacji do Androida Oreo.
Poprawa za rogiem?
Huawei aspiruje do miana producenta klasy premium. Tworzy już świetne urządzenia flagowe, ceni je adekwatnie do tego, ale wciąż użytkownicy mogą czuć się niepewnie względem aktualizacji. U Apple sytuacja jest klarowna. Masz iPhone, masz najnowszego iOS od razu po jego premierze. Przynajmniej przez pierwsze cztery lata, jednak patrząc na to, jak to wygląda w ekosystemie Google, otrzymujemy więc utopijny obraz. Nawet Samsung nie wypada w tym temacie wybitnie. Owszem, poprawił się i stara się w miarę możliwości udostępniać nowe odsłony systemu, ale w żółwim tempie. Tu pojawia się szansa dla Chińczyków. Mogą udowodnić, że wspierają swoje telefony, podobnie jak robi to Nokia. Zdecydowanie pozwoli im to zyskać w oczach nieprzekonanych do nich osób - już prawie mityczny Project Treble może tu pomóc.
źródło: Weibo przez xda-developers
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu