Za niewiele ponad tydzień będę mógł napisać: HTC, you had my curiosity. Pytanie, czy dorzucę do tego drugą część słynnego cytatu: but now you have my ...
Za niewiele ponad tydzień będę mógł napisać: HTC, you had my curiosity. Pytanie, czy dorzucę do tego drugą część słynnego cytatu: but now you have my attention? Od kilku godzin zastanawiam się, co szykuje tajwańska firma i co jakiś czas odświeżam krótki film. Na razie z powodzeniem realizują plan (przynajmniej w moim przypadku). Mam jednak nadzieję, że w którymś momencie nie powiem: i to wszystko?
Kilka godzin temu Tomasz w swoim tekście umieścił film, jaki w nocy opublikowało HTC - kilkadziesiąt sekund, dzieją się różne rzeczy. O samym produkcie niewiele. A może wiele? W branży już pojawiają się doniesienia, że azjatycka korporacja szykuje konkurencję dla GoPro. Szykuje? Może jestem w błędzie, za chwilę ktoś mnie poprawi i wytłumaczy jak jest, ale GoPro to produkt skierowany do konkretnej grupy odbiorców, stosunkowo wąskiej. To ludzie, którzy zjeżdżają wyczynowo na nartach lub rowerze, skaczą, pływają, szybują. Nie twierdzę, że chodzi tylko o zawodowców, lecz ja np. z pewnością nie jestem w tej grupie. Nie wiedziałbym co zrobić z GoPro, bo na spacer do parku chyba nie ma sensu tego zabierać. I tu pojawia się HTC.
Oglądając krótką zapowiedź HTC dochodzę do wniosku, że HTC uderza do takich ludzi jak ja. To będzie sprzęt na wycieczkę do parku czy na wypad na miasto: tam człowiek żonglujący kręglami, tu skrzypaczka, dzieciaki biegające z kolorowymi balonami w parku, facet z pięcioma małymi psami na smyczy, znajomi wygłupiający się pod znanym pomnikiem. Mogę wyciągnąć telefon i zrobić zdjęcie/film, a mogę też skorzystać z kamerki HTC umieszczonej na ramieniu czy w jakiejś kieszeni w koszuli. Ręce wolne, nagrywanie włączone. Jak z Google Glass. Ale pewnie mniej kontrowersyjnie.
Na dobrą sprawę wiadomo już,jak ten sprzęt będzie wyglądał - pojawił się w krótkim filmie, można go wychwycić, wyciekły też grafiki. Mnie to przypomina peryskop. Albo kieszonkowy inhalator. Ważne, że produkt jest stosunkowo mały, poręczny i wodoodporny. Mogę go bez problemu przypiąć do szelki plecaka i maszerować nawet w deszczu - nie ciąży, nie wystaje zbytnio, nie przeszkadza, moknie, ale nie psuje się. Do przeciętnego klienta, takiego jak ja, to może trafić. I tu widzę sporą szansę dla HTC - nie konkurencja dla GoPro, ale tworzenie działki obok.
Zastanawiam się przy tym, czy HTC chce tym produktem wspierać sprzedaż swoich smartfonów czy też zamierza robić biznes na samej kamerce? Produkt będzie posiadał moduły łączności, można go podobno sparować ze sprzętem z Androidem, może też z iOS, ale nie jest jasne, jak chce zarabiać tajwańska firma. Dodatek czy osobny produkt? Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. W obu przypadkach można osiągnąć sukces albo utopić pieniądze. Bardziej skłaniałbym się jednak ku opcji tworzenia osobnej działki produktowej - jeżeli firma nie wytrzyma starcia z konkurencją na rynku smartfonów, to przynajmniej ma szansę wypromować nowy produkt, który pozwoli im przetrwać. Tylko czy taki sprzęt wystarczy, by utrzymać dużą firmę? Raczej nie - dlatego zastanawiam się, czym jeszcze zaskoczy nas producent 8 października.
Zapowiedzi HTC i robiony przez nich szum są dość tajemnicze, skupiają się na zagadnieniu fotografii oraz filmu, ale nie wiadomo do końca o co chodzi. I dobrze - rośnie zainteresowanie premierą. Moje zdobyli, nie będę ukrywał, że czekam na ten pokaz. Jak już pisałem we wstępie, mam nadzieję, że po zaintrygowaniu uda im się zdobyć moją uwagę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu