Z Chromebookami dzieje się ostatnio wiele dobrego. Urządzenia nie przypominają już tych z początku historii Chrome OS, sam system wyładniał i zwiększono jego możliwości. Wystarczy przypomnieć o wsparciu dla aplikacji z Androida, które były na tej platformie bardzo potrzebne. Wykorzystując szansę, HP przygotowano nowy sprzęt, który palcem grozi iPadowi.
Konstrukcja nowego Chromebooka x2 od razu przypomni Wam o Surface Booku. O ile iPad to przede wszystkim tablet, do którego możecie kupić oryginalną klawiaturę w formie etui, tak w przypadku obydwu wspomnianych na początku urządzeń klawiatura czyni je pełnoprawnymi laptopami (pod względem budowy). HP Chromebook x2 posiada wszystkie niezbędne do działania komponenty w ekranie - po odłączeniu klawiatury bez przeszkód można korzystać z niego jak z tabletu, więc oczywiście nie zabrakło tu ekranu dotykowego.
Sam wyświetlacz posiada przekątną 12,9 cala i rozdzielczość 2400 na 1600 pikseli - to naprawdę spore wartości, wiec co do precyzji i czytelności ekranu nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości. Całość napędza procesor Kaby Lake Intel Core m3, uzupełniony o 4 GB pamięci RAM, a dla użytkownika zarezerwowano nieco poniżej 32 GB. Pamięć rozszerzymy za pomocą kart microSD, a urządzenia peryferyjne podłączymy za pomocą 2 portów USB-C. Złącze słuchawkowe 3,5 mm jack? Oczywiście jest, podobnie jak dwie kamery - przednia i tylna. W zestawie znajdziemy też rysik, więc odręczne notatki i inne czynności wymagające dokładności takiego akcesorium nie są będą problemem. Porównywanie do iPada nie jest przypadkowe - cena sprzętu to 599 dolarów.
Przypomnę, że przed kilkunastoma dniami Apple zaprezentowało nowego iPada, w głównej mierze dedykowanego rynkowi edukacyjnemu. W tym obszarze liderem pozostają bowiem Chromebooki, które zawdzięczają swoją pozycję niskim cenom sprzętu (szczególnie nabywanego dużymi partiami) oraz wygodnemu zarządzaniu nimi z poziomu administratora. Tego Apple jeszcze nie umożliwia, a niektóre z nowości, które pokazano na ostatniej konferencji omawiano niczym rewolucyjne zmiany - naturalnie część z nich u konkurencji już dawno była obecna.
Teraz Google i partnerzy sprzętowi muszą wykonać konkretny krok naprzód, bo choć urządzenia Surface czy iPady są rzeczywiście drogie, to jednak są czymś więcej niż tylko tanimi laptopami z przeglądarką internetową. Apple próbowało ukazać tę różnicę w trakcie konferencji, dlatego prezentacja zawierała bloki dotyczące AR i wielu aplikacji pozwalających tworzyć muzykę, edytować grafikę czy filmy wideo i inne. Aplikacje to zdecydowanie duża zaleta iOS-a, a co za tym idzie iPada, a tutaj Google nie ma łatwego zadania, bo tablety z Androidem dobrze radziły sobie tylko w czasach "boomu" na tanie urządzenia, o których producent zapominał zaledwie kilka miesięcy od ich premiery.
Stąd decyzja o uczynieniu Chrome OS systemem gotowym na obsługę dotykową oraz wprowadzenie aplikacji z Androida. Te nie dotarły jeszcze na mojego Chromebooka, więc jestem tym faktem niesamowicie zniesmaczony i prawdę mówiąc już powoli tracę nadzieję na ten ruch ze strony HP (posiadany przeze mnie Chromebook 11 G4 widnieje na liście wspieranych już od bardzo dawna). Jest to tym bardziej rozczarowujące, że producent faktycznie widzi w tej kategorii urządzeń szansę dla siebie i jakąś przyszłość dla firmy, na co najlepszym dowodem jest najnowszy Chromebook - jakby nie patrzeć - nowej generacji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu