Google

Chrome OS - czy przeżyje do końca dekady?

Albert Lewandowski

...

Reklama

Chrome OS to w mojej opinii jedna z największych zagadek rynkowych. System ma swoje niezaprzeczalne zalety, jest wyjątkowo lekki i nie ma wygórowanych wymagań, w dodatku został stworzony przez samego Google. Jednak przy tym wszystkim po prostu nie daje zbyt dużych możliwości. Ostatnio dodane na kolejne modele z tym oprogramowaniem wsparcie dla aplikacji z Androida ze Sklepu Play, ale nie ma szans, aby zmieniło to ich sytuację rynkową.

Chromebooki to sprzęt bardzo ciekawy. Jakiś czas temu byłem nawet zainteresowany kupnem jednego i sprawdzenia ich możliwości, jednak na szczęście lub też wprost przeciwnie ostatecznie zrezygnowałem z tego zamiaru. Zastanawiam się, jaka przyszłość rysuje się przed tym systemem. Spójrzmy nawet na same zagrożenia rynkowe.

Reklama

Windows 10 S

Chrome OS jest bezpiecznym środowiskiem. Zresztą nie ma co się oszukiwać, każde urządzenie oferuje poziom bezpieczeństwa adekwatny do samego użytkowania, jego wiedzy oraz umiejętności klikania w okienka „Usuń dwa wirusy! Pobierz aplikacja do usuwania wirus!!!” czy „Wygrałaś/eś iPhone!”. Jednak można też podyskutować na temat samej odporności systemu na inne zagrożenia.

Najnowsze dziecko Microsoftu to przede wszystkim spore ograniczenie wolności użytkownika w temacie instalacji nowych programów. Jesteśmy skazani jedynie na programy z Microsoft Store, który nie grzeszy zbyt szerokim portfolio programów. Należy jednak pamiętać, że Windows 10 S ma oznaczać wyższy poziom bezpieczeństwa oraz lepsze działanie – szybsze i dłuższy czas pracy. Cóż, potrafi być jednak wciąż bardziej funkcjonalny od Chromebooków.

ARM za pan brat z Microsoft

Kolejna sprawa, która może skomplikować losy komputerów z Chrome OS. Jednak nie chodzi tu o najtańsze konstrukcje, a o te droższe, kosztujące dwa tysiące złotych i więcej. W ich przypadku użytkownicy mogą już czego oczekiwać. Zapłacili trochę, więc mogą spodziewać się wsparcia dla swoich ulubionych programów oraz rzeczywiście długiego czasu pracy.

W przypadku Chromebooków z tym drugim zazwyczaj nie ma większego problemu. W dodatku wyróżniają się brakiem wiatraków, spotkamy się w nich najczęściej z chłodzeniem pasywnym, które w przypadku mobilnych urządzeń stanowi najwygodniejsze rozwiązanie. Jednak nadchodzące laptopy z procesorami w architekturze ARM mogą namieszać na rynku. Owszem, mimo zastosowania w nich Snapdragona 835 nie będą szybkie, ale jeżeli tylko będą działały płynnie i lepiej niż budżetowe hybrydy będzie mogli mówić o dużym sukcesie. Do przeglądarki, prostej edycji zdjęć czy pakietu biurowego byłyby w sam raz. Szczególnie jeżeli spełnione zostaną zapowiedzi o rewelacyjnych czasach pracy, ale na potwierdzenie tego przyjdzie nam poczekać do nadchodzącej wielkimi krokami premiery takich produktów.

Smartfon z dockiem

Jedna z dziwniejszych nowości, z jakimi mogliśmy mieć do czynienia w ostatnim czasie. Dokupujemy do naszego smartfona dodatkowe akcesorium. Następnie wyposażamy się we wszystkie potrzebne nam peryferia, takie jak monitor, klawiatura czy myszka, i nie pozostaje nam wtedy już nic innego, jak cieszyć się z posiadanego zestawu. Dobra, na razie te dostępne propozycje da się zaliczyć do tych dopiero raczkujących.

Trzeba jednak przyznać, że producenci, m.in. Samsung czy Huawei, stawiają na ich rozwój i jestem przekonany, że za rok czy dwa lata będą to świetne rozwiązania, które ziszczą marzenia wielu osób, rozpalone przez tryb Continuum z Lumii. Z tą różnicą, że teraz ma szansę się to udać. Szczególnie że ostatnio Koreańczycy poinformowali o dostępności dla DeX różnych dystrybucji Linuxa. Ubuntu na Galaxy S8? Coś co wydawało się być prawie nierealne, okazuje się być prawdziwe. W obliczu tego Chromebooki mają czego się obawiać, choć wciąż dysponują nad nimi jedną przewagę: są laptopami lub hybrydami.

Twardy elektorat

Mimo wszystkich swoich ograniczeń, Chromebooki sprawdzają się wszędzie tam, gdzie nie kładzie się specjalnego nacisku na obsługę zbyt wielu programów. Cały Chrome OS kręci się, jakby nie było, wokół przeglądarki. To ona stanowi prawdziwe centrum systemu i aktualnie za jej pośrednictwem można zrobić naprawdę wiele rzeczy. Dzięki ostatnio dodanemu wsparciu dla aplikacji ze Sklepu Play, można mówić już o całkiem przyzwoitym sprzęcie. Jeżeli tylko zapewni synchronizację z tymi samymi programami na telefonie, będzie to znakomite rozwiązanie. W innym przypadku pozostanie niszowym sprzętem, mimo że jego skromne możliwości zaspokoiłyby pewnie kilkanaście procent wszystkich użytkowników laptopów z macOS czy Windows.

Reklama

źródło: Chromium Wiki przez Android Police

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama