Gigant przemysłu gamingowe przejął małe studio odpowiedzialne za kilka gier indie. Postanowili je zamknąć i wcielić pracowników w swoje szeregi.
Rynek gier wideo, to nie tylko wysokobudżetowe gry AAA, których stworzenie zajmuje kilka lat. W sklepach możemy znaleźć wiele produkcji stworzonych przez małe studia lub nawet amatorów, czy hobbystów. Niestety, sukces gier mniejszych twórców często prowadzi do szybkiego wykupienia przez dużych wydawców lub producentów. Najczęściej kończy się to kolejną grą, która już nie trafia tak w gusta graczy, jak poprzednie. Czasem zdarza się jednak, że w przejętych studiach przeprowadzane są zwolnienia lub pracownicy są wcielani w szeregi giganta.
Taka sytuacja spotkała pracowników Hopoo Games, twórców serii Risk of Rain.
Valve wchłania Hopoo Games. Co dalej z serią Risk of Rain?
Ostatnio na Twitterze pojawiło się kilka wpisów studia Hopoo Games, odpowiedzialnego za udaną i ciepło przyjętą przez graczy serię Risk of Rain. Informują oni o tym, że cały zespół będzie teraz pracować nad rozwojem gier bezpośrednio pod okiem Valve. Oznacza to, że musieli anulować jeszcze niezapowiedzianą grę "Snail".
Hopoo Games zostało założone w 2012 roku przez Poula Morse'a i Duncana Drummonda. Zaledwie rok później wypuścili swoją pierwszą grę, którą był platformowy roguelike Risk of Rain. Po sukcesie debiutanckiej produkcji studio w 2016 roku wydało kolejną platformówkę Deadbolt. Dopiero w 2020 roku gracze otrzymali Risk of Rain 2. W grze wprowadzono sporo zmian, gdyż tym razem rozgrywka była trójwymiarowa, a na świat patrzyliśmy zza pleców bohatera. Mimo tego gra zachowała ducha jedynki i została bardzo ciepło przyjęta. Z kolei w 2023 roku przy współpracy ze studiem Gearbox powstało Risk of Rain Returns, czyli zremasterowana wersja Risk of Rain.
Wielu graczy może zastanawiać się, jak to wcielenie wpłynie na dalszą przyszłość lubianej serii gier. Otóż nijak. Hopoo Games sprzedało prawa do marki Risk of Rain firmie Gearbox w 2022 roku.
Grafika: Gearbox
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu