Motoryzacja

Honda tworzy samochód, z którym... porozmawiamy

Maciej Sikorski
Honda tworzy samochód, z którym... porozmawiamy

AntyWeb uruchomił 8 blogów tematycznych - informował Was o tym Grzegorz. Wśród nich znajdziecie sekcję poświęconą motoryzacji. Trudno się temu dziwić, to branża, która pod wpływem nowych technologii zmienia się bardzo dynamicznie - śledzę temat i wiem, że dzieje się tam mnóstwo ciekawych rzeczy. Wczoraj pisałem o nowym wielkim planie Tesli, scenariuszu na kolejne lata zaprezentowanym przez Elona Muska, dzisiaj kilka słów o konkurencji z Kraju Kwitnącej Wiśni. Nie będzie to jednak Toyota pracująca nad pojazdami wodorowymi, lecz Honda, która z samochodu chce uczynić kolegę kierowcy.

Honda to marka znana i popularna, ale nie pojawia się zbyt często w kontekście prac nad nowymi źródłami zasilania pojazdów czy jazdą autonomiczną - pod tym względem firmę wyprzedzają firmy z USA, Europy czy z rodzimego rynku tego gracza. Nie oznacza to jednak, że korporacja odpuściła albo za późno zabrała się do pracy: działa, po prostu odbywa się to w spokojnej atmosferze. Tym razem postanowiono jednak pokazać, że Honda nie śpi, że pracuje i to z wielkimi firmami.

SoftBank daje o sobie znać

Sporo się ostatnio mówi o SoftBanku: pojawili się przy okazji sprzedaży Supercell, zadziwili świat przejęciem ARM. Korporacja wychodzi z cienia. Już wcześniej byli dużym graczem, ale teraz pokazują, że chcą być kolosem i to powszechnie kojarzonym. Aspiracje spore, chociaż trudno się temu dziwić - przecież mówimy o japońskiej firmie. Może ostatnio biznesom z tego kraju nie powodzi się najlepiej (wyjątkiem Nintendo), lecz nadal nie można ich lekceważyć.

SoftBank przywoływałem kiedyś przy okazji wprowadzania na rynek robota o nazwie Pepper. To maszyna, która w założeniu ma się komunikować z człowiekiem, rozpoznawać jego emocje, stać się kompanem na dobre i złe. Tak pisałem o nim przed rokiem:

Pepper to robot humanoidalny, który ma być kompanem człowieka. Nie sprząta, nie gotuje, nie robi zakupów – mylą się ci, którzy myślą, że kupią służącego. Jego atutem ma być zdolność do rozpoznawania ludzkich emocji i dostosowywania się do nich. Maszyna może porozmawiać z człowiekiem, spróbuje go pocieszyć, jeśli wyczuje, że nastrój jest kiepski. Może śpiewać, opowiadać dowcipy, odtwarzać ulubioną muzykę. Sam też będzie okazywał emocje – jeśli nie poświęci się mu odpowiednio dużo uwagi, to pewnie da o sobie znać.[źródło]

Dlaczego wracam do tematu? Ponieważ Honda podjęła współpracę z SoftBankiem, a celem będzie połączenie technologii wykorzystanych w projekcie Pepper z pojazdami japońskiego producenta. Zmieni się opakowanie, nie zmieni się soft - nadal będzie to oparta o chmurę namiastka sztucznej inteligencji.

Honda stworzy partnera podróży

Jakiś czas temu pisałem o powierzaniu swojego życia asystentom głosowym. To zyska na popularności, porwie tłumy. Możliwe, że Honda weźmie udział w tej rewolucji. W tym przypadku asystent nie będzie jednak umieszczony w komórce, nie stanie na komodzie - trafi do samochodu. Właściciele pojazdów marki Honda będą z nimi rozmawiać. Jednym pomoże zaparkować, innych zabawi w długiej trasie, kolejna grupa będzie pewnie rozweselana po ciężkim dniu pracy - tak widzi to firma, a ja jej wierzę. I nie chodzi tylko o wyzwania technologiczne: takie rozwiązania będą wprowadzane, by przyciągnąć klientów. Na drugi plan schodzi sprzęt, wyposażenie, najważniejszą rolę odgra soft - od niego będzie uzależniona cena pojazdu i późniejsze opłaty.

Robi się coraz ciekawiej, kolejni producenci widzą, że trzeba działać, szukać partnerów. W tym przypadku sprawa intryguje podwójnie, ponieważ partner nie jest oczywisty - to gracz, który najwyraźniej dopiero się rozkręca. Potencjał duetu jest jednak spory, mówiący samochód w ich wykonaniu naprawdę może robić wrażenie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu