Wielokrotnie podczas rozmów na temat gogli HoloLens spotykałem się z odrobiną niezrozumienia. Wszyscy zachwyceni są "malutkim" boomem na technologię VR, a rzeczywistość rozszerzona stoi nieco w cieniu i wydaje się być wynalazkiem nieco mniej atrakcyjnym. Wcale tak nie jest - połączenie świata realnego z dodatkami zgodnymi z konwencją AR stwarza zupełnie inne, nowe możliwości. Wystarczy tylko wiedzieć, od czego w ogóle w tej kwestii zacząć.
Potencjał AR-u zaprezentowałem Wam m. in. w tekście na temat izraelskiej armii, która zakupiła dwa egzemplarze gogli Microsoftu i zamierza stworzyć oprogramowanie o przeznaczeniu bojowym. Dzięki niemu żołnierze będą w stanie otrzymywać informacje na polu walki "w locie", ale nie tylko. Gogle docelowo mają mieć możliwość identyfikacji celów w czasie rzeczywistym, a nawet rozpoznawania twarzy. Dobrze poinformowany żołnierz, to żołnierz bezpieczny.
Ale zastosowania HoloLens to również szeroko pojęta zabawa. Na rzeczach trywialnych najprościej jest pokazać, czym HoloLens tak naprawdę są. W tym przypadku, udało się przenieść znane i lubiane gry - Super Mario oraz Donkey Konga do gogli rzeczywistości rozszerzonej. Co więcej, rozgrywkę możemy oglądać z dowolnej strony, gdyż sam obraz jest sztywno osadzony na wirtualnym obszarze. Rozwiązanie nie wydaje się być szczególnie praktyczne - ale jako sama "pokazówka" wygląda naprawdę ciekawie. Wyobraźcie sobie jednak salę konferencyjną z HoloLens dla każdego uczestnika. Makieta omawianego przez (dajmy na to) architektów budynku nagle ląduje na stoliku i każdy może sobie tę makietę obejść, obrócić, wyciągnąć jakiś element. Dodatkowo, może zaproponować w czasie rzeczywistym zmiany dla tejże makiety, nad którymi można dyskutować - bez potrzeby użycia materiałów i przerabiania projektu. A jak się coś nie uda - zawsze jest opcja powrotu.
Nie potrafię grać na żadnym instrumencie, chociaż był taki okres, że instrumenty bardzo lubiłem. Miałem wtedy kilka lat i szybko okazało się, że instrumentów nie lubili moi rodzice - kakofonia, którą generowałem była nawet gorsza, niż u najbardziej zajadłych punków. HoloLens natomiast mogą się świetnie sprawdzić również jako narzędzie do nauki gry na instrumentach. Jak widać na powyższym przykładzie - adept tej sztuki może dobrać parametry do siebie, ustalić utwór, na którym będzie się uczył, a potem... a potem już będzie grać. Gogle przeanalizują otoczenie, dostosują klawisze, które trzeba nacisnąć, by zagrać utwór, wskażą nawet moment, w którym należy to zrobić. Praktyka czyni mistrza - HoloLens mogą być świetnym uzupełnieniem mistrza sztuki gry na instrumencie.
Zatem, HoloLens mają naprawdę sporo zastosowań i jak zwykle bywa - ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. Choć wirtualna rzeczywistość to genialny wynalazek, to AR nie może być niedoceniany. Często, rozszerzona możliwość interakcji z otoczeniem może być po stokroć bardziej przydatna, niż zamknięcie się na świat zewnętrzny w hełmie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu