Wygląda na to, że uniwersum „Stranger Things” poszerzy się w zaskakujący sposób - tym razem za sprawą nowego, animowanego serialu.

Dla wielu z nas wiadomości o kolejnych projektach osadzonych w tym mrocznym, choć nostalgicznym świecie, zawsze wywołują niemałą ekscytację i tym razem nie będzie inaczej. Przygotujcie się na powrót do lat 80., bo nadchodząca animacja, choć wciąż otoczona aurą tajemnicy, już teraz rzuca światło na to, co czeka nas w kolejnym rozdziale tej niezwykłej sagi. Czeka nas wyprawa do Hawkins w srogą zimę 1985 roku.
Polecamy na Geekweek: Zmiany w szkołach już niedługo. Rząd zakaże uczniom smartfonów?
Serial Animowany Stranger Things: Tales From ’85
Nowy animowany serial, roboczo nazywany "Project Mirkwood", został już oficjalnie zaprezentowany - szczegóły ujawniono na festiwalu animacji w Annecy. Jego premiera zaplanowana jest na rok 2026, więc jeszcze sobie poczekamy. Akcja serialu, zatytułowanego "Stranger Things: Tales From ’85", przenosi nas z powrotem do Hawkins w ostrą zimę 1985 roku. Jest to niezwykle interesujący wybór chronologiczny, umiejscawiający wydarzenia między drugim a trzecim sezonem głównej serii aktorskiej, kiedy to mieszkańcy miasteczka powoli dochodzili do siebie po atakach Demogorgonów i wpływie Mind Flyera.
Główne postacie – Eleven, Mike, Will, Max, Lucas, Dustin i Jim Hopper – powrócą, by stawić czoła nowym potworom i rozwikłać kolejną paranormalną zagadkę, która terroryzuje ich miasto. Co ciekawe, w tej opowieści pojawi się również nowa postać: Nikki Baxter, opisana jako "majsterkowiczka" o różowawych, krótko ściętych włosach, nieco większa i wyższa od reszty ekipy z Hawkins. Jej obecność może wnieść świeże spojrzenie na dynamikę grupy i otworzyć nowe możliwości fabularne, dodając do uniwersum kolejny intrygujący element.
Jak będzie wyglądać serial animowany Stranger Things?
Za sterami produkcji stoi Eric Robles, pełniący funkcję showrunnera, a w gronie producentów wykonawczych znaleźli się również twórcy oryginalnego "Stranger Things", bracia Duffer, wraz z Shawnem Levym i Danem Cohenem. Animacją zajmuje się australijskie studio Flying Bark, znane z wysokiej jakości realizacji. Serial nie będzie wykorzystywał tradycyjnej, ręcznie rysowanej animacji, którą wielu fanów mogłoby kojarzyć z kreskówkami z lat 80. Zamiast tego, postawiono na animację komputerową (CG). Początkowo planowano styl przypominający klasyczne kreskówki sobotniego poranka, jednak zrezygnowano z niego na rzecz bardziej realistycznej estetyki, zdając sobie sprawę z powagi historii i potencjalnego niebezpieczeństwa, z jakim zmierzą się bohaterowie.
Kluczową inspiracją dla wyglądu postaci okazał się fanart Meybis Ruiz Cruz, którego prace posłużyły jako podstawa do tworzenia modeli CG. Za projekt potworów odpowiada Carlos Huante i w serialu zobaczymy nowe potwory, w tym dyniowe zombie z Upside Down oraz hybrydy ludzkich pnączy, wszystkie powiązane z Laboratorium Hawkins i materią z Drugiej Strony. Bracia Duffer przesłali twórcom animacji tysiące zdjęć z serialu aktorskiego, aby wiernie odwzorować kultowe lokalizacje Hawkins, takie jak Palace Arcade, ulice, Laboratorium Hawkins i Hawkins Junior High. Zostały one odtworzone w CG z nowymi paletami kolorów, a zimowa sceneria, z zaśnieżonym domem Byersów w jednym z testów animacji, ma odzwierciedlać mroźny wpływ Upside Down.
Entuzjastyczne przyjęcie stylu animacji Stranger Things
Podczas prezentacji w Annecy Eric Robles zaprezentował szczegółowe grafiki koncepcyjne, projekty postaci i potworów, a także plany Hawkins. Pokazano również roboczy fragment jednej z sekwencji akcji, która spotkał się z entuzjastyczną owacją. Bracia Duffer w nagranym wideo podkreślali swoją miłość do kreskówek z lat 80., pokazując klipy z "Beetlejuice: i "The Real Ghostbusters". Mimo to, wciąż brakuje informacji na temat liczby odcinków, a co najważniejsze – nie potwierdzono, czy serial jest uznawany za kanoniczny w uniwersum „Stranger Things”. Ta kwestia jest kluczowa dla wielu fanów, którzy z pewnością będą chcieli zobaczyć, jak nowa opowieść wpisuje się w rozwijającą się sagę. Choć aktorzy głosowi w pokazanych fragmentach nie brzmiały jak oryginalni aktorzy z serialu aktorskiego, ale to wczesny etap prac, a więc wszystko może się jeszcze zmienić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu