Nadchodzi nowy spin-off "Teorii Wielkiego Podrywu". Tym razem zupełnie inny niż wszystko, co dostaliśmy do tej pory!

Jednym z najbardziej intrygujących serialowych spin-offów które nadchodzą, jest bez wątpienia "Stuart Fails to Save the Universe". Najświeższa propozycja prosto z uniwersum "Teorii Wielkiego Podrywu", która powstaje dla Maxa. Za projekt odpowiedzialny jest nikt inny, jak sam Chucka Lorre, wspierany przez Billa Prady’ego oraz scenarzystę Zaka Penna. Nie będzie to pierwszy poboczny serial w uniwersum, ale bez wątpienia będzie on projektem wyjątkowym. I to z wielu powodów.
Podczas kanadyjskiego festiwalu Banff World Media, Chuck Lorre uchylił rąbka tajemnicy na temat nadchodzącego serialu "Stuart Fails to Save the Universe". Zdradził, że wraz z Pennem i Pradym napisali już dziesięć odcinków nowej serii i... choć projekt Warner Bros. TV wciąż znajduje się w fazie rozwoju i nie został jeszcze oficjalnie zatwierdzony przez włodarzy Maxa, to wszystko wskazuje na to, że jest to tylko kwestią czasu. Lorre podkreślił też, jak bardzo ten serial różni się od jego wcześniejszych doświadczeń.
W serialu pojawi się mnóstwo efektów CGI. Jest sporo technicznych nowinek. Wiecie, w mojej karierze dużą produkcją było dwóch ludzi siedzących na kanapie i pijących kawę! To coś zupełnie innego. Próbujemy połączyć świat science fiction i fantasy z komedią. Jestem całkowicie poza swoją strefą komfortu, co właśnie chciałem osiągnąć. Mam nadzieję, że nauczę się czegoś w trakcie.
Polecamy: Kryminał, którego nie można przegapić. Adaptacja bestsellerowych powieści
W serialu "Stuart Fails to Save the Universe" ma nie zabraknąć wielu znajomych twarzy. Kevin Sussman ponownie wcieli się w Stuarta Blooma, właściciela sklepu z komiksami z "Teorii Wielkiego Podrywu". Do obsady dołączyć mają także Brian Posehn jako Bert Kibbler, geolog z Caltech, Lauren Lapkus jako Denise, asystentka Stuarta i jego przyszła miłość, a także John Ross Bowie jako Barry Kripke, fizyk z Caltech.
Lorre wspomniał również o długofalowym sukcesie pierwotnej serii, która przez 12. sezonów biła rekordy popularności na CBS. Jej prequel, "Młody Sheldon", przetrwał na antenie siedem pełnych sezonów, a jego bezpośredni następca "Georgie & Mandy’s First Marriage" choć zadebiutował minionej jesieni: już teraz doczekał się przedłużenia na kolejny sezon. Ojciec serii przyznaje:
Te seriale, nad którymi pracowaliśmy przez lata, wciąż się utrzymują, co jest niezwykle satysfakcjonujące. Spotykam ludzi, którzy uwielbiają "Młodego Sheldona", choć nigdy nie oglądali "Teorii Wielkiego Podrywu". Nie wiedzieli nawet, że to prequel, co jest dla mnie ogromną nagrodą.
Cóż - nie da się ukryć, że właściwie każdy spin-off z tego uniwersum broni się samodzielnie - bez znajomości pierwowzoru. Przywykliśmy do tego, że wielu twórców lubi się przechwalać - i wiele faktów które przedstawiają brzmią nieprawdopodobnie. Tutaj jestem w stanie w 100% uwierzyć Lorre'owi i... nie ukrywam, że biorąc pod uwagę jak udane były obecne projekty, jestem bardzo ciekawy tego, co zaoferuje w najnowszym spin-offie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu