Seriale

HBO znów padło przy finale serialu. Mare z Easttown to perełka

Konrad Kozłowski
HBO znów padło przy finale serialu. Mare z Easttown to perełka
Reklama

Zainteresowanie finałem serialu "Mare z Easttown" najwyraźniej przerosło możliwości techniczne platform HBO, ponieważ użytkownicy nie mogli go obejrzeć.

"Mare z Easttown" to jedna z najnowszych produkcji HBO, w której mamy szansę zobaczyć Kate Winslet na małym ekranie. Nie jest to widok częsty, ale po emisji tego serialu limitowanego z pewnością widzowie zapragną jeszcze więcej oglądać tę aktorkę w podobnych produkcjach i nie tylko. To zdecydowanie najjaśniejszy punkt serii, ale nie jedyny czyniący go tak dobrym serialem. Założenia serialu są wszystkim dobrze znane, ale to, w jaki sposób poprowadzono historię i bohaterów oraz jak to zostało zagrane sprawia, że do tego tytułu widzowie będą wracać.

Reklama

Znamy wszystkie tytuły! Paczka nowych filmów i seriali w czerwcu na HBO GO

Dlaczego Mare z Easttown jest taki dobry?


Fabuła "Mare z Easttown" skupia się na morderstwie nastoletniej Erin, a także dziwnych zaginięciach dziewczyn w okolicy. Obydwie sprawy trafiają w ręce Mare Sheehan, w którą wciela się Kate Winslet. Nie jest to pani detektyw z idealną rodziną, pięknym i dużym domem oraz nienaganną karierą. To zwykła policjantka, która nie odpuszcza, ale ta determinacja w dużej mierze istnieje z powodu tragedii rodzinnej i stratą, z którą Mare nadal nie potrafi się pogodzić. Zatraca się w pracy, by myślami nie wracać do najbardziej bolesnego etapu w życiu, a nowych wyzwań wcale nie brakuje, bo sytuacja rodzinna komplikuje się z dnia na dzień.

„Ciche miejsce 2” to gigantyczny sukces. Tak powinno się kręcić sequele

Jej całe życie kręci się wokół Easttown - niewielkiego amerykańskiego miasteczka, które cierpi na wiele wad i błyszczy wieloma zaletami charakterystycznymi dla takich mieścin. Większość mieszkańców dobrze się zna, co może przekładać się na zacieśnienie relacji, ale takie okoliczności nie służą prowadzeniu śledztwa. Podejrzanymi stają się dobrzy znajomi lub przyjaciele, a każdy ruch śledczego jest skrupulatnie obserwowany przez lokalną społeczność. To trudna sytuacja dla wszystkich, dlatego nieustępliwość Mare jest godna pochwały. Nawet wtedy, gdy na szali kładzie własną karierę i życie prywatne.

HBO wciąż nadaje odcinki co tydzień. I to działa

Fenomenalnie zagrany kryminał momentami staje się dramatem, a twórcy pokazują nam, że tego rodzaju opowieść bez bliskiego spojrzenia na uczestników wydarzeń, którzy są po prostu ludźmi, nie będzie mieć tak dużego znaczenia. Bez tak mocnego ładunku emocjonalnego wiele kryminałów nie wciąga i nie angażuje tak bardzo, jak "Mare z Easttown", bo oprócz głównego wątku śledzimy kilka innych spraw, które czasem przysłaniają rozwiązanie zagadki kto zabił?

10 perełek Netflixa, o których prawdopodobnie nie słyszeliście

Reklama

Rozpisana na siedem odcinków historia była emitowana w cotygodniowych odstępach. HBO nadal nie rezygnuje z klasycznego modelu i chwała im za to, bo choć mogę pod nosem dosadnie narzekać na cliffhangery i dawkowanie seansu, to jednak dzięki temu takie historie lepiej wybrzmiewają. Mamy więcej czasu, by przetrawić to, co widzieliśmy do tej pory, podyskutować z (nie)znajomymi i posnuć teorie, kto może być odpowiedzialny za zbrodnie. W tym miejscu warto dodać, że autorzy scenariusza znakomicie wyprowadzają widza w pole, jeśli chodzi o domysły na temat sprawców.

HBO Max z problemami - za duże zainteresowanie?

Przyjaciele: spotkanie po latach – jeżeli liczycie na prawdziwą bombę, będziecie rozczarowani

Reklama

Rozwiązanie zagadki otrzymujemy oczywiście w ostatnim odcinku, a zainteresowanie nim najwyraźniej przerosło możliwości techniczne platformy HBO Max, ponieważ mnóstwo użytkowników zgłaszało kłopoty z odtworzeniem materiału. HBO Max zamieściło też tweeta w tej sprawie prosząc o cierpliwość i zapowiadając możliwie najszybszą naprawę. To oczywiście przywodzi na myśl sytuacje z emisją odcinków "Gry o tron", które widzowie starali się zobaczyć online. Tym razem nie dotarły do nas wieści o problemach użytkowników w Polsce, ale skoro w USA najnowsza platforma HBO Max nie jest w stanie obsłużyć wszystkich zainteresowanych, to nie jest to dobry znak przed premierą usługi nad Wisłą tej jesieni.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama