Google

Hangouty na Androida czeka spora przemiana. Ale co z resztą?

Konrad Kozłowski
Hangouty na Androida czeka spora przemiana. Ale co z resztą?
Reklama

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Google tak po macoszemu traktuje swój komunikator. Już od początku wprowadzenia Hangoutów panowało niemałe zamieszanie...

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Google tak po macoszemu traktuje swój komunikator. Już od początku wprowadzenia Hangoutów panowało niemałe zamieszanie i to z wielu powodów. Do tej pory Google nie uczyniło z Hangoutów swojego głównego, flagowego komunikatora. Czy wynika to z niechęci? A może powód jest całkowicie inny? Tego nie wiemy. Wiemy za to, że nadchodzi nowa odsłona aplikacji na Androida i zapowida się całkiem nieźle.

Reklama

Największe zdziwienie spowodowała u mnie nieobecność Hangutów podczas Google I/O. Podczas keynote'u, w dwóch różnych sytuacjach Google odwoływało się do komunikatorów internetowych. Pierwszym z nich był Messenger od Facebooka, zaś drugim WhatsApp. Czyżby zespół odpowiedzialny za Hangouty nie zdążył ukończyć nowej wersji aplikacji przed konferencją? Wydaje się to mało prawdopodobne, więc to że niedługo po zakończeniu "zjazdu deweloperów" światło dzienne ujrzały szczegóły nowych Hangoutów mnie jeszcze bardziej zadziwia. Podobnie było przecież ze Zdjęciami Google, które w kilka dni po materiale Android Police zostały oficjalnie zaprezentowane.


Niezależnie od tego kiedy w i jakich okolicznościach Google udostępni nową wersję aplikacji na Androida, dziś znamy większość detali i wiemy czego można się po niej spodziewać. Rzeczą najważniejszą jest odświeżony interfejs, który nareszcie wydaje się dorównywać efektom pracy innych deweloperów, między innymi WhatsAppa. Interfejs nie zawiera już zbędnych elementów jak zakładki z kontaktami, a rozpoczęcie nowej konwersacji naturalnie odbywa się przy pomocy przycisku z "+" w prawym dolnym rogu. W aplikacji możliwe będzie również ustawienie statusu tekstowego (niczym opis z GG) - do tej pory opcja ta dostępna była tylko na desktopie.


Widok rozmowy także unowocześniono, tak naprawdę upodobniając go do tego co znajdziemy w Messengerze i innych komunikatorach. Zdecydowanie łatwiej będzie można udostępnić zdjęcie, zrobić nowe, wybrać emoji czy załączyć lokalizację. Co ciekawe odwrócono kolorystykę dymków z wiadomościami - wysłane będą barwy białej, a odebrane zielonej. Jeśli Hangouty są również naszą aplikacją do SMS-ów, to przełączanie się pomiędzy trybami pracy aplikacji możliwe będzie przez niewielką ikonkę po lewej stronie pola na tekst wiadomości.


Pewnym dowodem na to, że Googlersi nie ukończyli jeszcze prac nad czwartą odsłoną Hangoutów jest brak wsparcia większych ekranów tabletów przez aplikację. Mimo wszystko miło obserwować podjętą przez Google próbę usprawnienia Hangoutów - jest to bardzo potrzebne, również na innych platformach, głównie na iOS. Niezbędne wydaje się także uprzątniecie ogólnego bałaganu z komunikatorami wewnątrz Google, ale na to przyjdzie nam chyba jeszcze poczekać.

Reklama

Źródło: Android Police.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama