Gry

Gry wszech czasów: Top 15 zapomnianych zręcznościówek! (część I)

Marcin M. Drews
Gry wszech czasów: Top 15 zapomnianych zręcznościówek! (część I)
Reklama

Mylnie powiedziano o tych tytułach, że będą wieczne, bo nikt nie przewidział, jak bardzo rozkwitnie rynek elektronicznej rozrywki. A jednak tli się w ...

Mylnie powiedziano o tych tytułach, że będą wieczne, bo nikt nie przewidział, jak bardzo rozkwitnie rynek elektronicznej rozrywki. A jednak tli się w nich jeszcze moc, o czym możecie przekonać się sami. Poznajcie i zagrajcie w najsłynniejsze gry zręcznościowe z czasów, gdy świat był jeszcze młody!

Reklama

Najpierw wyznanie. Takie krótkie, ale od serca. Obejrzałem wczoraj Wiadomości TVP, ciekaw, czy znajdę dla Was interesujący temat na felieton. Dowiedziałem się o tragedii w Rosji. Wzorowy uczeń zastrzelił nauczyciela i policjanta. Nikt nie wie, dlaczego. A jednak polski fachowiec skomentował to krótko - winne są oczywiście gry.

Natychmiast postanowiłem zasiąść do klawiatury, by przygotować wiadro pomyj według własnego przepisu - znacie mnie od tej strony dobrze. Zobaczyłem jednak, jak w drugim pokoju dziecko przepięknie konstruuje budowle w Minecfraftcie, i powiedziałem sobie - dość, nie dziś. Zrobię na złość światu i napiszę tekst pozytywny. I nawet wkleję emotikon. Oto i on! :D

Przyjrzyjmy się zatem kilku wesołym, starym, ale jarym grom, które kiedyś rozpalały serca dzisiejszych czterdziestolatków!

Bomb Jack

Platformowa gra zręcznościowa przyprawiająca o rozkosz łamania palców! Jak na produkcję japońską, wyjątkowo mało dziwna. Po raz pierwszy pojawiła się na automatach w roku 1984. Dwa lata później wylądowała na domowych platformach 8-bitowych: Amstrad CPC, Commodore 64, ZX Spectrum, Commodore 16. W 1988 roku zagościła na Atari ST i Amidze. Ostatnie oficjalne wydanie datuje się na rok 2009 (Wii). To naprawdę wyjątkowo długi żywot! Oczywiście powstało też mnóstwo różnej maści klonów.


Jak to zwykle w zręcznościówkach bywa, fabuła jest tu szczątkowa. Ot, wcielamy się w superbohatera, który potrafi wysoko skakać i szybować. Naszym zadaniem jest zebranie wszyskich bomb na planszy. Przeszkadzają nam w tym oczywiście różni niemilcy, których zdecydowanie musimy unikać! Mechanika gry jest banalnie prosta (w przeciwieństwie do samych misji) i to właśnie uzależnia. To doskonała propozycja dla osób, które chcą zrobić sobie przerwę w pracy, a nie moga odejść od komputera.

Spróbujcie sił sami online:

wersja ZX Spectrum,
flashowa konwersja wersji prawdopodobnie automatowej.

Reklama

Trailblazer

Szalenie wciągający, pozytywnie zakręcony tygiel gatunków - mamy tu więc zręcznościową rozgrywkę, element sportowy (wcielamy się w... piłkę), futuryzm (pędzimy po kosmicznej trasie) i wyścigi, w których pędzimy przed siebie na złamanie karku! Ciekawa jest tu koncepcja trasy, która jest torem przeszkód, a my musimy pamiętać, jaki efekt przynoszą dane pola - niektóre bowiem są pomocne, niektóre zabójcze.

Gra wydana została pierwotnie w 1986 roku przez jakże kultową niegdyś firmę Gremlin Graphics. Dostępna była na e ZX Spectrum, Commodore 64, Atari 8-bit i Amstrad CPC.

Reklama

Także i w tym przypadku powstało mnóstwo klonów, w tym nie do końca udane wersje flashowe. Na uwagę zasługuje jednak remake zatytułowany Blazing Trails 2, który prezentuje się ładnie, choć jest chyba nieco mniej dynamiczny od oryginału. Ale za to darmowy! Wersję instalacyjną znajdziecie tutaj. A tak wygląda w akcji:

Rainbow Islands

Wracamy do Japonii! W 1987 roku słynna firma Taito wypuściła na rynek sequel tytułu Bubble Bobble - Rainbow Islands. Gra okazała się szalonym przebojem. To szybka, kolorowa i wesoła platformówka, gdzie co prawda strzelamy, ale za to... tęczą! Uwierzcie mi, to działa! Tęcza stanowi nie tylko naszą obronę przez wrogiem, ale i platformę, po której się wspinamy.

Historia, która narodziła się na automatach, konsekwentnie podbiła inne platformy: Commodore 64, ZX Spectrum, Amstrad CPC, Atari ST, Amiga, NES, Master System, TurboGrafx-16, FM Towns, WonderSwan, Game Boy Color, Sega Saturn, PlayStation, Sega Mega Drive (ponoć jest też oficjalna wersja mobilna)...

Gra dostępna jest online:

wersja NES,
wersja SEGA Mega Drive,
wersja ZX Spectrum.

Metro-Cross

W tym zestawieniu tytuł najmniej znany i - siłą rzeczy - najbardziej zapomniany. Mało tego, nigdy nie został właściwie doceniony. Być może zabrakło tu po prostu dobrej promocji.

Reklama


Metro-Cross pod pewnymi względami przypomina Trailblazer. Ponownie bowiem ścigamy się z czasem i musimy unikać pułapek. Podstawową różnicą jest natomiast to, że w przypadku Metro-Cross mamy do czynienia ze scrollowanym 2,5D (chyba najbliżej tu do izometrii) i poruszamy się postacią ludzką. To futurystyczny parkour stworzony w czasach, gdy nie istniała jeszcze ta dziedzina aktywności fizycznej!

Gra pojawiła się w 1985 roku na automatach za sprawą japońskiej firmy Namco, by następnie zawędrować na platformy 8-bitowe.

Dziś zagrać możecie online w wersję NES.

Boulder Dash


Na koniec hit hitów! Wierzcie lub nie, ale każdy komputerowy geek w latach 80 niemalże budował tej grze ołtarze! Pamiętam poważnych inżynierów z ówczesnego Kombinatu Górniczo-Hutniczego Miedzi, którzy pałali do tytułu miłością tak wielką i piekną, że można by o niej pisać wiersze!

Prawdę mówiąc, to kolejny cyberkulturowy fenomen wart osobnego artykułu, podobnie jak seria Dizzy, przygody kreta Monty'ego czy górnika Willy'ego (rym niezamierzony). W sumie w serii Boulder Dash wydanych zostało przeszło 20 oficjalnych gier. Klonów i remake'ów nikt nie jest w stanie zliczyć!

Za tytuł odpowiada firma First Star Software, która rękę na pulsie serii trzyma do dziś. Pierwotnie gra wydana została na Atari XL/XE w 1984 roku. Napisało ją dwóch ludzi: Peter Liepa i Chris Gray.

Historia i zasady są proste. Wcielamy się w Rockforda - górnika, który w pierwotnej wersji człowieka raczje nie przypominał. Za zadanie mamy przekopać się przez kopalnię, znaleźć diamenty i ewentualnie umknąć goniącym nas stworom. Co w tym takiego ciekawego? Otóż gra zawojowała świat prostą fizyką i wyzwaniami z nią związanymi. Kamienie możemy popychać, mogą też spaść nam one na głowę. Czasem używamy ich jako broni, czasem pomagają nam w stworzeniu farmy diamentów. W każdym razie zabawa jest pyszna!

W 1991 roku pojawił się niezwykle interesujący klon gry - Supaplex - stworzony przez dwóch szwedzkich studentów. Bodaj w zeszłym roku został odtworzony przez naszego rodaka i dostępny jest online chociażby tutaj.

Jeśli zaś chodzi o produkcje oficjalne, z pewnością niezwykle warta uwagi jest wersja na iPhone'a, która oferuje nową grafikę oraz tryb retro!

Pasjonaci ZX Spectrum mogą zagrać w oryginał online: część Iczęść II.

Z kolei wersja NES dostępna jest tutaj.

Ciąg dalszy nastąpi!

Przeczytaj także: Gry wszech czasów: rodzina Breakout

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama