Dosłownie kilka dni temu pisałem, że Intel planuje z przytupem wejść na rynek kart graficznych już w przyszłym roku, a teraz okazuje się, że może mieć całkiem niezły produkt już pod koniec bieżącego. W bazie GFXBench pojawiły się wyniki tajemniczego układu Iris Plus Graphics 940, który zdaje się oferować całkiem przyzwoitą wydajność.
Rodzin układów graficznych Iris to żadna nowość, Intel ma już ich w swojej ofercie kilka, ale nie stosuje ich zbyt często, bo de facto nie ma takiej potrzeby. W procesorach dla komputerów stacjonarnych wystarcza zazwyczaj GPU, które poradzi sobie z wyświetlaniem obrazu na 2 lub 3 monitorach, a wydajność w grach nie ma większego znaczenia. Podobnie jest w notebookach, choć tutaj pewnie mocniejsza, zintegrowana grafika by nie zaszkodziła, ale są jeszcze limity energetyczne, które trzeba mieć na uwadze. To może się jednak zmienić jesienią, gdy do gry wejdą nowe procesory produkowane w litografii 10 nm.
Prawdopodobnie właśnie taki, bliżej nieokreślony układ, pojawił się w bazie danych GFXBench. W zasadzie wiemy tylko, że został zidentyfikowany przez sterownik jako Intel Iris Plus Graphics 940 i współpracuje z procesorem o taktowaniu 1.3 GHz. Nie zmienia to jednak faktu, że oferowana przez niego wydajność wskakuje na poziom do tej pory nieosiągalny dla GPU od Intela. Wygląda na to, że mamy pierwszy test układu opartego na architekturze Sunny Cove, który korzysta z 11. generacji architektury GPU. Już wcześniej pisaliśmy na łamach Antyweb, że Intel pokazał możliwości tej platformy na zamkniętej konferencji, gdzie również robiły one wrażenie.
Teraz mamy na to liczby, które można porównać z konkurencyjnymi rozwiązaniami. Cały zestaw CPU+GPU ma TDP na poziomie 15W, co jest świetnym wynikiem. Sunny Cove w porównaniu do bardzo podobnego procesora Core i5-8250U wypada w zależności od testu o 50 do 100% lepiej, czyli praktycznie podwaja wyniki Intel Graphics HD 920. Co ciekawe wygrywa również w porównaniu do Ryzena 5 2500U z układem Vega 8, w większości testów różnica na korzyść Iris Plus 940 to około 50-60%. Dopiero desktopowy Ryzen 5 2400G z układem Vega 11 może pochwalić się podobną wydajnością, ale przy wyraźnie wyższym TDP.
Wszystko to wygląda bardzo obiecująco, pozostaje mieć tylko nadzieje, że Intel faktycznie poradzi sobie z litografią 10 nm do końca roku. Jeśli tak faktycznie by się stało, to AMD będzie musiało w kolejnej generacji swoich mobilnych procesorów podnieść nieco liczbę jednostek obliczeniowych GPU Vega, chcąc zachować swoją przewagę. Pod znakiem zapytania staną również rozwiązania oferowane przez NVIDIA w najniższym segmencie, czyli karty pokroju GeForce MX130/230 i MX150/250, które nie zaoferują wyraźnie większej wydajności, za to negatywnie wpłyną na pobór energii całej platformy.
Intel rozpoczął też w zeszłym tygodniu kampanię marketingową "Join the Odyssey", w ramach której zamierza w najbliższych miesiącach mocno promować swoje rozwiązania. Firma zachęca do zapisania się na newsletter, w którym będzie co jakiś czas wysyłała oferty związane z szeroko pojętym "gamingiem". W trakcie roku zorganizowane zostanie także kilka wydarzeń, w tym jedno w Warszawie, na których Intel zamierza pochwalić się swoimi rozwiązaniami. Wygląda na to, że walka o graczy została rozpoczęta na dobre.
This is more than a journey. It is an Odyssey to improve visual computing experiences. But we can’t do it alone. We invite our community to join us. https://t.co/aj1vaq79vr #JoinTheOdyssey pic.twitter.com/s0uQcChWJ6
— Intel Graphics (@IntelGraphics) February 20, 2019
Reklama
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
