Felietony

Google wymierzyło dotkliwą karę naszym porównywarkom

Grzegorz Marczak
Google wymierzyło dotkliwą karę naszym porównywarkom
Reklama

Ostatniego dnia stycznia tego roku Google wymierzyło solidnego klapsa kilkudziesięciu serwisom internetowym, które według nich nie przestrzegały reguł...


Ostatniego dnia stycznia tego roku Google wymierzyło solidnego klapsa kilkudziesięciu serwisom internetowym, które według nich nie przestrzegały reguł i zasad pozycjonowania. Karą było odfiltrowanie tych stron z wyników wyszukiwania. Dopiero niedawno kara ta została cofnięta.

Reklama

Wśród firm, które wypadły z Google mieliśmy przede wszystkim bardzo silną reprezentacje porównywarek cen na czele z Nokuatem, Ceneo i Skąpcem.

Wszyscy robili oczywiście dobra minę do złej gry ale teraz patrząc na dane widać jak dotkliwie poczuły karę właśnie porównywarki cen, których praktycznie cały biznes bazuje na dobrej pozycji w wyszukiwarce.

Zacznijmy więc od porównywarki Nokaut dla której mamy twarde dane bo udostępnione przez wydawcę w Google Ad plannerze (pewnie przez niedopatrzenie). Na początku jednak drobne przypomnienie - w grudniu według Megapanelu zasięg Nokaut wynosił 3 miliony realnych użytkowników i 15 milionów odsłon.

Wynik na dziś (z lekkim lagiem) to 1,7 miliona unikalnych użytkowników (różnica między RU a UU jest znacząca) oraz lekko ponad 6 milionów odsłon. Przypomnę dane te pochodzą z GA Grupy Nokaut a przynajmniej tak podaje Adplanner.


Niestety Skąpiec nie udostępnia danych z GA można więc tylko porównać to co pokazuje nam Google Ad Planner z danymi jakie mamy z megapanely, gdzie w grudniu porównywarka ta miała wynik na poziomie 1,9 miliona realnych użytkowników. Niestety dane związane z odsłonami nie są mierzone.

Mimo braku precyzyjnych danych i tak widać mocny spadek w danych które pokazuje Google.

Reklama

Zakładając jednak, że w przypadku Skąpca efekt zniknięcia z wyników wyszukiwania był podobny do Nokaut można starać się ocenić skalę zniszczeń która na oko wynosi 50 do 70% jeśli chodzi odsłony i użytkowników, Ceneo mogło poradzić sobie w tej sytuacji lepiej ponieważ źródłem ruchu jest też w przypadku tego serwisu Allegro.

Można teraz wyobrazić sobie jak kara od Google przełożyła się na przychody firm, żyjących w dużej mierze z opłat za przekierowania do współpracujących sklepów internetowych.

Reklama

Pytanie ile teraz zajmie tym serwisom odbudowanie swojej pozycji bo przecież trzeba pamiętać o tym, że pewne do tej pory metody pozycjonowaniu już nie będą w użyciu (no chyba, że ktoś chce się znowu narazić Google).

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama