Google

Ludzie nie chcą VPN od Google. Ja im się nie dziwię

Krzysztof Rojek
Ludzie nie chcą VPN od Google. Ja im się nie dziwię
Reklama

Google wprowadza na rynek swoją usługę VPN. Moim zdaniem lepiej nie mieć już żadnego VPN'u.

Google, śladem Apple, chce być firmą, która zapewnia swojemu użytkownikowi maksimum usług w jednym pakiecie. Dlatego też tworzy Google One, czyli zbiór różnych usług Google, zorganizowanych dookoła chmury Google. Oczywiście, jako, że Google nie ma swojej własnej platformy do gier mobilnych czy usługi streamingu wideo, a YT Music pozostaje w tym wypadku oddzielną usługą (dlaczego - nie wiem), Google One nie jest tak popularnym pakietem. Jednak przy premierze Pixela 7 i 7 Pro Google pokazało nową usługę, która wchodzi właśnie w skład Google One, a jest nią VPN. Coraz więcej osób globalnie zwraca uwagę na prywatność w sieci, więc Google postanowiło to skapitalizować, dołączając do swojego pakietu możliwość połączenia się z wirtualną siecią bezprzewodową.

Reklama

Dziwnym trafem, zupełnie niespodziewanie, ludzie nie ufają temu rozwiązaniu

Ostatnio na stronie Android Authority zorganizowano sondę, która badała nastroje względem nowej usługi od Google. Użytkownicy wypowiedzieli się w niej jasno - najwięcej (ponad 43 proc.) odpowiedziało, że nie ufa Google jako firmie dostarczającej rozwiązania VPN. Oczywiście, zdania w komentarzach były podzielone, natomiast przeważała narracja odnośnie tego, że VPN od Google nie jest godny zaufania.

I szczerze - absolutnie się temu nie dziwię. Sam, jako orędownik prywatności w sieci korzystam z usług VPN i nie wyobrażam sobie, by jakkolwiek dopuścić Google do mojego ruchu sieciowego. Mało powiedziane - praktyki firmy były i są jednym z głównych powodów, dla których VPN w ogóle znalazł się na moich urządzeniach. Skorzystanie z VPN od Google oznaczałoby więc wykonanie zwrotu o 180 stopni i przepuszczenie całego ruchu sieciowego z mojego komputera przez serwery Google.

Oczywiście, można udawać, że świat jest piękny, a Google - czystą jak łza korporacją, która nigdy nie wykorzysta danych użytkowników bez ich wiedzy. Szkoda tylko że dziesiątki równolegle trwających procesów na całym świecie, które dotyczą naruszeń prywatności i wykradania danych użytkowników bez ich wiedzy i pomimo braku ich zgody kosztują Google setki milionów dolarów co roku. Dla mnie korzystanie z VPN od Google jest trochę niczym przekazywanie wszystkich naszych danych np. rządowi mając w zamian tylko i wyłącznie zapewnienie, że ten ich nie wykorzysta - nie chce mi się w to wierzyć.

Mam też świadomość, że nawet najskuteczniejszy VPN nie uchroni mnie przed tym, że Google, Facebook, Microsoft czy inne korporacje będą mnie profilowały. Jednak jak pokazał ostatni przypadek - wchodzimy w okres, gdzie nasze dane (nasze rozmowy, to z kim się kontaktujemy, gdzie przebywany) jest łakomym kąskiem nie tylko dla reklamodawców, ale przede wszystkim dla władzy, która chętnie zwiększa swoją kontrolę nad obywatelami przy użyciu danych, które ci dobrowolnie oddają korporacjom.

Dlatego też w takim wypadku propozycję VPN od Google można potraktować jedynie w kontekście ponurego żartu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama