Felietony

Face Unlock w Pixelu 7 to tylko gadżet, wstyd się tym chwalić

Kamil Pieczonka
Face Unlock w Pixelu 7 to tylko gadżet, wstyd się tym chwalić
Reklama

Google pochwaliło się wczoraj funkcją Face Unlock, która będzie dostępna tylko w smartfonach z serii Pixel 7 i 7 Pro. Wydawać by się mogło, że wreszcie udało się stworzyć algorytm, który przy pomocy kamery może potwierdzić naszą tożsamość, ale niestety to nadal tylko zabawka.

Face Unlock odblokuje najwyżej ekran

Eksperymenty z odblokowaniem ekranu przy pomocy kamery prowadzone są przez różnych producentów smartfonów już od wielu lat. Wszyscy, poza Apple, wykorzystują do tego kamerę do selfie i niestety przez to nie są w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa takiego rozwiązania. Jedynie Face ID jest funkcją, która pozwala całkowicie zastąpić czytnik linii papilarnych. W przypadku smartfonów z Androidem, póki co żaden producent nie kwapi się do jej zastosowania. Po części to kwestia technologiczna, Face ID wymaga dodatkowych sensorów, które trudno zmieścić na ekranie nie stosując "notcha". Z drugiej strony czytniki linii papilarnych pod ekranem są już na tyle szybkie i skuteczne, że najzwyczajniej w świecie nie ma takiej potrzeby. Użytkownicy przyzwyczaili się do skanowania palca.

Reklama

Jednak gdy wczoraj podczas swojej konferencji Google zapowiedziało funkcję Face Unlock, jako uzupełnienie czytnika linii papilarnych (miejmy nadzieje szybszego i niż w Pixelu 6 ;-)) to myślałem, że osiągnięto w tej kwestii jakiś postęp. Nadzieje były jednak płonne. Jak się okazuje po bardziej szczegółowych rozmowach z przedstawicielami Google, Face Unlock to nadal tylko zabawka. Funkcja ta nie przekazuje żadnych danych biometrycznych i nie jest na tyle sprawna, aby rozpoznać nas np. w maseczce. Jej możliwości będą też mocno ograniczone, w zasadzie pozwoli tylko odblokować ekran. Miejmy nadzieje, że nie jest tak źle, że uda się ją oszukać zdjęciem ;-).

Jednym słowem to rozwiązanie pozwoli nieco szybciej odblokować telefon, tylko na niego spoglądając, ale nie ma mowy np. o autoryzacji płatności. Wszędzie gdzie trzeba potwierdzić swoją tożsamość, czyli np. w aplikacji banku, menadżerze haseł czy przy płatności Google Pay na większe kwoty, konieczne będzie przyłożenie palca do czytnika. Tym samym przydatność Face Unlock wydaje się być niewielka. W dodatku może się okazać, że nie działa idealnie (np. w słabym oświetleniu) więc będzie tylko irytować. Być może Google chciał uniknąć sytuacji jak z Pixelem 6, gdy użytkownicy strasznie narzekali na działanie czytnika linii papilarnych. Ten został nieco programowo poprawiony, ale dopiero w Pixelu 6A, gdzie zastosowano nowe rozwiązanie, działa to wyraźnie lepiej.

W smartfonach Pixel 7 i 7 Pro również mamy nowy czytnik pod ekranem i jest nadzieja, że tym razem będzie sprawował się nieco lepiej. Póki co nie wiadomo jednak czy Face Unlock dostaną starsze smartfony Google, gdzie to rozwiązanie przydałoby się bardziej. Nieco kontrastuje to z zapowiedzią o udostępnianiu nowych możliwości telefonu programowo i jego ciągłym rozwoju. Wygląda na to, że właściciele Pixela 6 i 6 Pro będą musieli obejść się smakiem, a przecież 6 Pro ma bardzo podobną kamerę do selfie jak nowe modele. Być może zastosowane zaawansowane algorytmy rozpoznawania twarzy są za trudne dla Tensora G1 ;-).

źródło: Android Police

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama