Felietony

Google Pixel 3 będzie decydującą serią urządzeń w historii firmy z Mountain View. Oto dlaczego

Albert Lewandowski
Google Pixel 3 będzie decydującą serią urządzeń w historii firmy z Mountain View. Oto dlaczego
Reklama

Rodzina produktów Google Pixel 3 zadebiutuje oficjalnie dopiero na jesień tego roku. Mimo tego to już teraz budzi wiele emocji i widać, że sporo osób się nią interesuje. Dla Google 2018 będzie przełomem. Teraz musi dowieść swojej klasy jako producent po jakościowych wpadkach w poprzednikach i jednocześnie dać drugi oddech wearables z Wear OS, które powoli odchodzą w cień. Czy rzeczywiście będą to znaczące modele dla tej firmy?

Google Pixel 3 i Pixel 3 XL – flagowe flagowce?

Flagowe flagowce ­– określenie to może samo w sobie brzmieć jako pleonazm, ale w tym przypadku chodzi przede wszystkim o jakość nadchodzących telefonów. Druga generacja Pixeli okazała się być po prostu niedopracowana. Można zrozumieć nieliczne wady odsetka wyprodukowanych egzemplarzy, ponieważ takie sytuacje się zdarzają i tutaj firma ma szansę wyjść z twarzą z całej sytuacji.

Reklama

Tymczasem Google zaoszczędziło nieco na kontrolach jakości i na etapie testowania. Kiepski ekran POLED w wersji XL, kłopoty z mikrofonami, partia telefonów bez wgranego systemu, niska jakość dźwięku – w tej sprawie użytkownicy wytoczyli już Amerykanom pozew zbiorowy. Naturalnie w USA. Pokazuje to jednak świetnie, że wiele osób poczuło się zawiedzionych.

Pod względem specyfikacji wypadały znakomicie. Tutaj do poprawy nie ma nic, oprócz oczywistych zmian w zakresie ekranu czy procesora. Warto dodać, że pewne jest pojawienie się wcięcia w wyświetlaczu, do czego nawet został już przystosowany Android P. Jestem przekonany, że akurat tego rozwiązania w Google Pixel 3 nie zabraknie. Tak to wygląda teraz rynek telefonów, jednak zabawnie dopiero będzie, kiedy Apple porzuci notcha i konkurencja pozostanie nieco z tyłu, chyba że podążą inną, własną ścieżką.

Niestety, wszystko wskazuje, że ceny zarówno mniejszego, jak i większego wariantu nie ulegną zmianie. Nawet mówi się tu o delikatnej podwyżce. Widać, że Google celuje w segment premium i chce oferować po prostu topowe modele pod każdym względem, ale wątpię, aby rywalizacja cenowa z Apple oraz Samsungiem była kluczem do sukcesu. Ot, nieco brakuje mi Nexusów. Dobrze, że Nokia i Xiaomi dbają o serie Android One, to szukając smartfona z aktualizacjami i czystym systemem mamy wybór na niższych półkach. Myślę, że w trakcie wakacji poznamy więcej szczegółów technicznych o tych urządzeniach.

Google Pixel 3 razy trzy

Oprócz nich mają zadebiutować również trzy zegarki. Na razie mówi się o powstawaniu trzech smartwatchy, ale wcale bym się nie zdziwił, gdyby finalnie został zaprezentowany jeden, a teraz trwa po prostu testowanie różnych wariantów. W końcu trzeba przemyśleć koncepcję wearables od początku do końca. Teraz jednak znamy już ich przybliżone dane techniczne.

Napędzać je będzie układ Qualcomm Snapdragon Wear 3100. Cztery rdzenie ARM Cortex A7 i grafika Adreno 304 na pewno wystarczą, ale delikatnym ale pozostaje fakt, że wyprodukowano go w procesie litograficznym 28 nanometrów. W tych smartwatch nie zabraknie jednak dedykowanego chipu Blackghost, odpowiadający za napędzanie całości w trybie czuwania i Asystenta Google. Warto dodać tu o obecności modułów GPS, LTE (tak, pozwolą na dzwonienie), Bluetooth ze wsparciem dla kodeku apt-X, WiFi oraz krokomierza.

Interesująco prezentują się informacje o tym, że Amerykanie planowali już wcześniej zaprezentować takie zegarki. Przeszkodą na drodze okazały się być problemy z zaprojektowaniem anten oraz zarządzaniem poborem energii. Teraz najwyraźniej udało się je pokonać.

Google vs. Apple: decydujący rok

Jeszcze kilka lat Google było twórcą oprogramowania i nieśmiale podchodził do tematu samodzielnego tworzenia urządzeń. Pod tym względem są niezwykle podobni do Microsoftu. Tu trzeba jednak przyznać, że gigant z Mountain View trafił w potrzeby klientów z inteligentnymi głośnikami Google Home, mają popisową linię laptopów z Chrome OS, Chromebook Pixel / Pixelbook, a teraz powoli rozwijają portfolio smartfonów. Jeżeli tylko Google Pixel 3 nie zawiodą pod kątem awaryjności, to przypieczętują przynależność firmy do klasy premium. O wydajność czy multimedia w ich przypadku możemy być spokojni. Zagadką pozostają wearables. Autorskie zegarki mogą być czymś odpowiednim, ale na chwilę obecną największym problemem pozostaje ograniczony system Wear OS.

Reklama

Teraz finalnie doczekamy się pojedynku na linii Google - Apple. Drugi z wymienionych stoi w komfortowej sytuacji i radzi sobie bardzo dobrze, podczas gdy ten pierwszy zdobywa pozytywne opinie w sieci, ale wciąż nie może pochwalić się rewelacyjnymi wynikami sprzedaży. Teraz ma szansę dalej podgryzać największego konkurenta. Szkoda jedynie, że nie dbają bardziej o stworzenie spójnego ekosystemu, czyli elementu wyróżniającego nadal ekosystem Apple. W końcu za kupnem iPhone przemawia kilka argumentów, na które w Mountain View wciąż brakuje odpowiedzi. Może czas to zmienić?

*zdjęcie tytułowe przedstawia nieoficjalną grafikę prezentującą potencjalny wygląd koncepcyjnego Google Pixel 3.

Reklama

źródło: Forbes, WinFuture

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama