Google

Google nie sprzedało całej Motoroli - cenna jednostka pozostała w USA

Maciej Sikorski
Google nie sprzedało całej Motoroli - cenna jednostka pozostała w USA
Reklama

Jeśli ktoś spodziewał się szokujących doniesień z branży IT pod koniec stycznia, to zapewne zakładał, że dostarczy ich raport finansowy któregoś z wie...

Jeśli ktoś spodziewał się szokujących doniesień z branży IT pod koniec stycznia, to zapewne zakładał, że dostarczy ich raport finansowy któregoś z wielkich graczy. Google postanowiło nam jednak zrobić niespodziankę i pozbyło się Motoroli, którą przejęło w roku 2012. To już wiecie. Wiecie też, że nabywcą jest Lenovo, które drzwiami kuchennymi wchodzi na amerykański (ale też europejski) rynek smartfonów. Temat wstępnie ogarnięty, lecz pozostaje kilka "smaczków" godnych uwagi. Jednym z nich jest część Motoroli, której Chińczycy nie przejęli.

Reklama

Zawierając umowę z Google, Lenovo przejęło (oczywiście od formalnego zakończenia tego procesu dzieli nas trochę czasu) markę Motorola Mobility, znaki towarowe firmy, dwa tysiące patentów. I ofertę smartfonów rzecz jasna. Co zatrzymało Google? Przede wszystkim większość patentów, które mają stanowić osłonę dla Androida, całego ekosystemu zielonego robota, a może też pozostałych projektów Google. Amerykańska firma zachowała także w swoich rękach niezwykle ciekawą część Motoroli: Advanced Technology and Projects Group.

Wspomniana przed momentem jednostka była odpowiedzialna za opracowywanie nowych technologii oraz produktów. Mowa jednak nie tyle o kolejnym telefonie, lecz o rozwiązaniach na miarę przełomu w branży lub w jakimś jej obszarze. Ten oddział (a właściwie oddzialik) działał tak, jak DARPA – projekty miały wyprzedzać swoją epokę. Analogia nie jest przypadkowa, ponieważ wspomnianym zespołem Motoroli kierowała od jakiegoś czasu… była szefowa DARPA, Regina Dugan.

Spora część z Was słyszała zapewne o projekcie Ara, czyli modułowym smartfonie, który swego czasu był popularnym tematem w branży mobilnej. To jeden z konceptów opracowywanych przez zespół Dugan i swego rodzaju znak firmowy tej jednostki. Na nim jednak opowieść się nie kończy, choć najciekawszych pomysłów pewnie i tak nie znamy i w najbliższym czasie nie poznamy. Możemy jedynie przypuszczać, że w ich laboratoriach kryją się projekty, które nie śniły się filozofom (ale reżyserom filmów SF oraz wszelkiej maści futurystom już tak).

Google nie sprzedaje komórki kierowanej przez Dugan i integruje ją ze swoimi strukturami (warto w tym miejscu dodać, że internetowy gigant posiada inną jednostkę tego typu – słynny oddział X, którego prace nadzoruje Sergey Brin). Na zachowaniu tej części Motoroli zależało zapewne nie tylko decydentom Google, ale też amerykańskim władzom – oddawanie tego elementu Chińczykom nie byłoby mądrym posunięciem. Advanced Technology and Projects Group pozostanie zatem w Dolinie Krzemowej i będzie kontynuował swoje badania za pieniądze i na rzecz Google. Śmiem twierdzić, że to jedna z najważniejszych informacji związanych z przejęciem Motoroli przez Lenovo.

Google rezygnuje z planu produkowania własnych smartfonów, ale jednocześnie daje do zrozumienia, że nie porzuca myśli o tworzeniu swojego sprzętu. Tyle, że nie będą to smartfony, a przynajmniej nie w takiej postaci, jaka dzisiaj dominuje. Korporacja może się w ten sposób szykować do nowego rozdania w branży technologicznej. Pomysł wejścia na rynek smartfonów najwyraźniej wydał im się chybiony, ale za kilka lat firma może wyciągnąć z kapelusza coś, co wstrząśnie tym biznesem.

Źródła informacji oraz grafiki: Motorola, Google, techcrunch.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama