Po prezentacji tabletu Google Nexus 7, pojawiło się sporo głosów, przekonujących, że sprzęt w tym rozmiarze jest niepraktyczny. Opinie w tej materii s...
Po prezentacji tabletu Google Nexus 7, pojawiło się sporo głosów, przekonujących, że sprzęt w tym rozmiarze jest niepraktyczny. Opinie w tej materii są oczywiście podzielone: jedni twierdzą, iż prawdziwy tablet to 10 cali, innym bardzo odpowiadają gadżety wielkości Kindle Fire i wspomnianego już Nexusa. Aby jednak zadowolić wszystkich (a przynajmniej większość), gigant z Mountain View może za jakiś czas zaprezentować "starszego brata siódemki". Czy to ma sens?
Dzień po rozpoczęciu Google I/O w mediach pojawiły się wyczerpujące analizy przedstawicieli wielu znanych firm i z części z nich mogliśmy się dowiedzieć, że Nexus 7 nie jest konkurencją dla iPada. Niejako na potwierdzenie tych odkrywczych wywodów pojawiły się plotki, iż Google nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa w kwestii tabletów. Ponoć pod koniec roku na rynek ma trafić sprzęt z 10-calowym wyświetlaczem. Skąd takie newsy?
Źródeł należy się ponoć doszukiwać w dwóch firmach: AU Optronics oraz Wintek, które rzekomo otrzymały już zamówienia na 10-calowe ekrany. Co ciekawe, to właśnie ci producenci zaopatrują Google w 7-calowe wyświetlacze (do tej pory dostarczyły one Google i Asusowi 0,5 mln wspomnianych komponentów). Sprawa wygląda zatem dość wiarygodnie. Nadal jednak nie wiadomo zbyt wiele na temat kolejnego tabletu. Zagadką jest termin realizacji (koniec roku wydaje się rozsądny z uwagi na przedświąteczny szał zakupów), a także specyfikacje tego modelu. Jeśli nawet zobaczymy tablet na rynku, to ciężko stwierdzić, czy zmieni się coś prócz wielkości wyświetlacza.
Rzućmy okiem na kolejne aspekty owej plotki: tablet ma współpracować z systemem operacyjnym Android 4.1 Jelly Bean (dla nikogo nie byłoby to zaskoczeniem), a jego cena powinna wynieść 300 dolarów. Nadal zostajemy zatem w sferze budżetowych tabletów (Nexus 7 z 8 GB pamięci ma kosztować 199 dolarów, a wersja z 16 GB 249 dolarów). Czy tym razem można już będzie powiedzieć o iPad killerze?
Jeśli nawet sprzęt Google pojawi się na rynku, to wiele osób będzie przekonywać, że nie jest to konkurencja dla iPada, bo system jest kiepski, liczba aplikacji nie powala, jakość wyświetlanego obrazu pozostawia wiele do życzenia itd. Nie można jednak wykluczać, iż dalszy rozwój Google Play i Androida w końcu przekonają sporą grupę klientów do inwestycji w ten produkt. Zwłaszcza, że cena będzie dość atrakcyjna. A czy takim rozwiązaniem może być zainteresowane Google?
W tym przypadku wiele będzie pewnie zależało od wyników sprzedaży modelu Nexus 7. Jeśli sprzęt będzie się cieszył sporym zainteresowaniem i powtórzy sukces Kindle Fire, to może ośmielić korporację z Mountain View. O ile jednak konkurowanie z Amazonem (zwłaszcza, gdy Google dostarczy użytkownikom satysfakcjonujące ilości treści) może szybko przynieść spodziewane rezultaty, to starcie z Apple wymaga już czegoś więcej. Szczególnie, że do gry włączy się Surface stworzony przez Microsoft i kilka innych tabletów opracowanych z myślą o Windows 8. Wizja tak dużej i silnej konkurencji może podziałać na Google bardzo deprymująco.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu