Google

Seksafera w Google? Kulisy odejścia Ojca Androida i 48 zwolnień za molestowanie seksualne w firmie

Kamil Świtalski
Seksafera w Google? Kulisy odejścia Ojca Androida i 48 zwolnień za molestowanie seksualne w firmie
Reklama

Po wczorajszym artykule w NYT na nowo odżyła sprawa odejścia z Google ojca Androida, Andy'ego Rubina. Kilka godzin po publikacji szefostwo Google wysłało wiadomość do wszystkich pracowników firmy.

Minęły już blisko cztery lata, od kiedy Andy Rubin opuścił szeregi Google. W tym czasie zdążył pracować nad zupełnie nowym projektem (zobacz: Essential Phone rozczarował. "Ojciec Androida" to za mało) i wydawałoby się, że temat jego odejścia z Google jest już zamknięty. Tymczasem po wczorajszym artykule w New York Times kwestia jego odejścia powróciła na pierwszy plan. Larry Page miał poprosić Rubina o odejście z firmy po oskarżeniach o "niewłaściwe zachowanie seksualne" do którego miało dojść w 2013, kiedy ojciec Androida zmusił jedną z pracownic, z którą pozostawał w związku, do stosunku oralnego. Na pożegnanie zaoferował mu 90 milionów dolarów odprawy. Od czasów pożegnania z firmą, co miesiąc na jego konto wpływają 2 miliony od Google -- i ostatni taki przelew ma tam zawitać w najbliższych tygodniach. Do tego tuż po odejściu, Google postanowiło zainwestować w VC ojca Androida — Playground Ventures. Sam bohater seksafery szybko zabrał głos w sprawie na Twitterze:

Reklama

Kilka godzin po opublikowaniu artykułu w New York Times, głos zabrali także CEO Google Sundar Pichai oraz VP Eileen Naughton. Wysłali oni wiadomość do wszystkich pracowników firmy, w której zapewniają że niezwykle poważnie traktują wszelkie oskarżenia związane z nadużyciami w miejscu pracy.

Ponieważ wiemy, że zgłaszanie nękania może być traumatyczne, udostępniamy poufne kanały do dzielenia się wszelkimi niewłaściwymi zachowaniami, których doświadczasz lub które widzisz. Wspieramy i szanujemy tych, którzy zabrali głos. (...) Możesz sporządzić raport anonimowo, jeśli chcesz.

Jak twierdzą — sprawdzają wszelkie doniesienia o rzekomych nieprawidłowościach, a w razie potrzeby — podejmują stosowne akcje. Dlatego w ostatnich latach firma z hukiem zwolniła 48. pracowników bez jakiejkolwiek odprawy, a 13. ze zwolnionych osób piastowało stanowiska kierowników wyższego szczebla.

Źródło: New York Times, The Verge

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama