Google

Google łamie prawo za każdym razem, gdy ktoś chce założyć nowe konto?

Krzysztof Rojek
Google łamie prawo za każdym razem, gdy ktoś chce założyć nowe konto?
11

Urzędnicy UE przyglądają się temu, w jaki sposób zakładamy Konto Google. Nie podoba się im to, że nie można odrzucić opcji śledzenia.

Wszyscy wiemy jak wygląda sytuacja, w której pierwszy raz wchodzimy na nową stronę. Z miejsca atakowani jesteśmy masą zezwoleń, których musimy udzielić, aby móc w ogóle zapoznać się z treściami, które się tam znajdują. Podobnie jest w przypadku, w którym zakładamy gdzieś konto. Liczba zgód związanych z przetwarzaniem danych, które musimy wyrazić, może być czasami porażająca. Jak się jednak okazuje, samo wyrażenie zgody nie jest wystarczające, by prawodawcy byli usatysfakcjonowani. Jeżeli chodzi o największych gigantów, takich jak Google, którzy żyją ze zbierania, przetwarzania i sprzedaży informacji o nas, unijni urzędnicy dopatrzyli się złamania zasad RODO w tym, w jaki sposób Google informuje nas o tym, co się stanie z naszymi danymi jeżeli założymy konto w tym serwisie.

Konto Google łamie zasady GDPR?

Jak wynika z doniesień Europejskiej Organizacji Konsumentów (BEUC), urzędnicy z pięciu krajów członkowskich Unii Europejskiej złożyli skargę do Komisji Europejskiej w związku z tym, że ich zdaniem założenie konta Google (które jest potrzebne m.in. do tego, by dokończyć konfigurację nowego telefonu z Androidem) wiąże się ze złamaniem przez giganta IT zasad RODO. Na czym polega przekroczenie przepisów? Według urzędników, kiedy Google prezentuje użytkownikom uprawnienia, które chce uzyskać i ustawienia, daje opcje "zaakceptuj wszystko" ale już nie "odrzuć wszystko". Oprócz tego ma ukrywać to, w jaki sposób dane są przetwarzane od momentu rejestracji i używa bardzo niejasnych i nieprecyzyjnych wyjaśnień tego, w jaki sposób informacje o użytkowniku są łączone i w jaki sposób jest on profilowany.

Problem jest na tyle poważny, ponieważ konto Google znajduje zastosowanie we wszystkich usługach  firmy - Gmailu, Mapach, YouTube czy we wspomnianym Androidzie. Krótko mówiąc - urzędnikom nie podoba się, że Google utrudnia ustalenie, co robi z Twoimi danymi i dlaczego, a także - powiedzenie „nie” tym praktykom. Dlatego właśnie BEUC uważa, że firma naruszyła szereg artykułów RODO, w szczególności tych, w których mowa o przetwarzaniu danych w stopniu nie większym niż jest to konieczne do świadczenia usług oraz przechowywania tych danych nie dłużej, niż jest to wymagane.

Nie jest to oczywiście pierwszy raz, gdy Google ściera się w kwestii prywatności z Unią Europejską. Nie tak dawno kolejne kraje zaczęły banowanie Google Analytics w związku z faktem, że przez tę usługę dane o europejskich użytkownikach mogą trafić w ręce służb Stanów Zjednoczonych. Jak się okazało, RODO po cichu czyści też Sklep Play z niskiej jakości oprogramowania. Jeżeli Google zostanie pociągnięte z tytułu RODO do odpowiedzialności (i być może będzie musiało zmienić sposób w jaki zbiera dane Europejczyków) byłby to jeden z największych sukcesów tego rozporządzenia. Obecnie jest kilka sposobów by chociaż ograniczyć (bo o całkowitym wyłączeniu raczej nie ma mowy) śledzenie Google np. w telefonie. Wprowadzenie opcji odrzucenia wszystkich trakerów firmy byłoby ruchem, który ucieszyłby chyba wszystkich.

No, oczywiście poza samym Google.

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu