Fuchsia OS doczekała się już wielu wiadomości i widać, że firma wie, w którym kierunku chce się z tym rozwijać.
Fuchsia OS jako open-source
Fuchsia OS stała się bohaterką wielu wiadomości w ciągu ostatnich miesięcy. W końcu mówimy tu o następcy Androida i prawdopodobnie również Chrome OS, który ma zapewnić dużo większe możliwości, wsparcie dla najróżniejszych urządzeń oraz wyczekiwaną rewolucję. Nie da się ukryć, że sprzęty mobilne zasługują już na znacznie bardziej dojrzałe oprogramowanie.
Ostatnio firma z Mountain View uruchomiła dedykowany portal dla deweloperów. Warto jednak wspomnieć, że nie należy traktować tego jako następcy dla Androida czy Chrome OS w najbliższej przyszłości, ponieważ samo Google traktuje to bardziej w formie eksperymentu. Amerykanie chcą sprawdzić, w którym kierunku powinni rozwijać oprogramowanie i wprowadzać zmiany do pozostałych platform.
Naturalnie Fuchsia OS dostępna jest jako wolne oprogramowanie. Cieszy na pewno fakt, że została zaprojektowana w nowy sposób i nie bazuje już na kernelu Linuxa, a mikrokernelu o nazwie Zircon, który zapewnia skalowalność pod kątem niewielkich układów, smartfonów, tabletów czy komputerów. Do tego cały interfejs jest stworzony we Flutterze, aplikacje są napisane w Darcie, dzięki czemu zapewniają dużo lepszą wydajność, a całość prezentuje się bardziej spójnie. Nie brakuje tu również częstotliwości odświeżania UI na poziomie 120 klatek na sekundę czy Etcher, silnika graficznego bazującego na Vulkanie.
Na stronie fuchsia.dev jest kompletna dokumentacja. Oczywiście na razie jesteśmy na początku nowej drogi, ale trzeba przyznać, że wygląda ona obiecująco. Szczególnie że Google już teraz dba o czytelną i dobrze ułożoną dokumentację. Jako ciekawostkę można wspomnieć o poniżej przedstawionej funkcji w terminalu.
Czy to dobry kierunek rozwoju dla systemów operacyjnych?
Fuchsia OS wygląda naprawdę obiecująco. Zobaczymy jednak, ile lat zajmie producentowi wdrożenie tego oprogramowania i przede wszystkim jego dopracowanie. Nie da się ukryć, że wprowadzenie zupełnie nowej platformy wiąże się z licznymi zagrożeniami. Tu jednak mogą być spokojni o swoją silną pozycję na rynku i jeżeli mądrze rozegrają etap rozwoju Fuchsii OS przez społeczność, mogą na tym świetnie wyjść i pokazać, np. Microsoftowi, jak się robi system zarówno dla smartfonów, jak i laptopów.
Obecnie Chrome OS stanowi coraz większą siłę w klasie tanich komputerów i może tu jeszcze sporo zyskać. Zobaczymy, jak sama społeczność podejdzie do Fuchsii OS. Wydaje mi się, że będzie chętnie wspierać rozwój nowej platformy open-source, która ma szansę stać się czymś wielkim. Jestem ciekaw, jak samo Google podejdzie do tematu promocji swojej nowej propozycji. Najpewniej więcej informacji pojawi się na kolejnej konferencji Google I/O w 2020 roku, kiedy to i sami przedstawiciele firmy będą mogli podzielić się większą liczbą informacji.
Co sądzicie o Fuchsii OS? Jakie nadzieje z nią wiążecie?
źródło: GSM Arena
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu