Google

System informujący o zatłoczonej komunikacji miejskiej także w Polsce. Wiemy, w których miastach

Piotr Kurek
System informujący o zatłoczonej komunikacji miejskiej także w Polsce. Wiemy, w których miastach
6

Google wdraża nowy system informujący pasażerów komunikacji miejskiej o zatłoczeniu konkretnych linii autobusowych, tramwajowych, czy metra. Ma on pomóc w zaoszczędzeniu sobie nerwów i kłopotów związanych ze ściskiem w godzinach szczytu. Dziś dowiadujemy się, które polskie miasta doczekają się jego wdrożenia.

O tym, że Google uruchamia wspomniany system w 200 miastach na całym świecie pisaliśmy wczoraj. Jeśli więc przegapiliście tę informację to zapraszam Was do tekstu Przepełniony autobus? Mapy Google podpowiedzą, by wsiąść do następnego. Tam znajdziecie najważniejsze zasady działania nowych rozwiązań, które pojawiać się będą w czasie planowania podróży komunikacją miejską. Dziś, dzięki uprzejmości polskiego oddziału Google, dowiedzieliśmy się, w których z polskich miast usługa ta się pojawi. Będą to:

  • Warszawa
  • Łódź
  • Wrocław
  • Poznań
  • Katowice
  • Gdańsk
  • Szczecin
  • Kraków (dzięki Szymon)

Wszyscy poruszający się komunikacją miejską w tych miastach, w ciągu najbliższych dni lub tygodni powinni zauważyć nowe ikony przedstawiające sylwetki ludzi reprezentujące poziom natężenia pasażerów w konkretnym autobusie, tramwaju, czy metrze. Planowanie podróży ze wskazanych przystanków będzie teraz pokazywało odjazdy konkretnych linii, informacje o ewentualnych opóźnieniach oraz podpowie, czy nadjeżdżający pojazd ma tendencje do bycia zatłoczonym. To pozwoli ocenić, czy nie warto jednak skorzystać z innej linii lub poczekać na kolejny, który może gwarantować dużo większy komfort podróży.

Jak dokładne będą informacje o natężeniu pasażerów w transporcie publicznym w Mapach Google?

To już zależy od nas samych, czyli podróżnych. Google od października ubiegłego roku prosi osoby podróżujące autobusami, tramwajami, czy metrem i korzystające z Map Google w miastach, w których została uruchomiona usługa o dzielenie się spostrzeżeniami na temat tego, jak wyglądała sytuacja w konkretnej linii, z której korzystały. Powiadomienia wraz z prośbą o przesłanie opinii pojawiały i będą pojawiać nadal, gdy aplikacja działa w czasie całego przejazdu. Google zbiera te dane, przetwarza je oraz przygotowuje odpowiednie komunikaty wyświetlane przy planowaniu następnych podróży wykorzystujących komunikację miejską.

Ważnym pytaniem jest także to, jak często aktualizowane są te dane — tym bardziej, że w zależności od miesiąca, czy pory roku natężenie się zmienia. Google nie zdradza tych informacji, ale podaje, że dane są przetwarzane na bieżąco, co pozwala na wprowadzanie ewentualnych zmian w systemie.

System jest wdrażany falowo i pierwsi użytkownicy Map Google powinni go zauważyć w najbliższych dniach i tygodniach. Google nie uruchamia nowych funkcji jednocześnie dla wszystkich, a aktualizacje wprowadzane są po stronie serwera. Warto więc uzbroić się w cierpliwość i sprawdzać, czy nowy system jest już u Was dostępny.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu