Google

Google Chrome zmienia się na lepsze, ale nie każdy będzie zadowolony

Bartosz Gabiś
Google Chrome zmienia się na lepsze, ale nie każdy będzie zadowolony
Reklama

Google Chrome to najpopularniejsza przeglądarka na świecie. Nic zatem dziwnego, że to właśnie od niej wymagamy najwięcej aktualizacji i profesjonalizmu. Tym razem ukrócą pewien incydent.

Google Chrome doczekało się aktualizacji, która według wielu powinna się była pojawić już dawno temu. Nie wpływa ona bezpośrednio na samych użytkowników, lecz pośrednio wesprze każdego, kto korzysta z innych rozwiązań Google'a. Na przykład YouTube'a.

Reklama

Google Chrome jest jeszcze lepsze, ale oni nie będą zadowoleni

Google dokonało ważnego kroku w stronę uczynienia obcowania z ich przeglądarką dużo lepszym dla prawdopodobnie wszystkich użytkowników. A konkretnie mówiąc dla każdej osoby, która jest fanem jakiegoś twórcy internetowego lub takiej, która właśnie nim jest. Spokojnie można założyć, że aktualizacja dotyczy naprawdę ogromnej ilości użytkowników.

Zmiana została dokonana nie w samym działaniu Google Chrome, lecz w warunkach korzystania dla wszystkich twórców rozszerzeń dedykowanych platformie. Od teraz bez wiedzy użytkownika nie może dojść do jakiejkolwiek podmiany linków afiliacyjnych, czyli tych, kiedy twórcy dostają umówiony procent pieniędzy w skutek dokonywania zakupów przy ich pomocy.

Jest to jedna z wielu, lecz na pewno bardzo wygodna metoda dla twórców treści internetowych do zarobku. Nas — fanów i użytkowników — w żaden sposób ona nie obciąża, lecz dla YouTuberów potrafi być decydującym czynnikiem ich utrzymania. Aktualizacja uderza bezpośrednio we wtyczkę PayPala o nazwie Honey. Oni na pewno nie są z niej zadowoleni.

Ta z pozoru  niegroźna appka, ma za zadanie przeczesywać internet w poszukiwaniu dla kupujących kuponów lub kodów rabatowych, które pozwolą zaoszczędzić podczas dokonywania zakupów w sklepie internetowym. Jak się okazało, miała ona mroczną stronę. W momencie kiedy użytkownicy w dowolny sposób weszli w interakcję z ikoną rozszerzenia (nawet żeby je wyłączyć), ono natychmiast podmieniało link afiliacyjny na własny. W ten sposób skutecznie uniemożliwiała zarobek pierwotnemu twórcy.

Od teraz, każda próba podmiany linku będzie pokazywana użytkownikowi Chrome'a, który zadecyduje co dalej zrobić.

 

Źródło: 9to5Google

Reklama

Źródło zdjęcia wyróżniającego: Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama