Część z Was przyjmie tą wiadomość z dużym entuzjazmem, a część stwierdzi, że jedna kiepska przeglądarka zastąpiła drugą kiepską przeglądarkę (Chrome m...
Jak podaje StatCounter, w dniach 7-13 maja, przeglądarka Google osiągnęła globalny udział na poziomie 32,29%, co przy spadającym udziale IE pozwoliło Chrome osiągnąć pierwsze miejsce. Całą sytuację ilustruje poniższy wykres. Pokazuje on jak zmieniał się udział 5 najpopularniejszych przeglądarek, na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy.
Na spadek udziału Internet Explorera składa się wiele czynników. Jednym z nich jest preinstalowanie Chrome na wielu sprzedawanych obecnie komputerach. Nie bez znaczenia jest również promocja jaką Google zafundowało swojej przeglądarce, w ostatnich latach. Pojawia się jednak pytanie: czy Chrome zdoła utrzymać ten wzrost i na ile jest on trwały?
Część z Was zapewne wciąż pamięta okres wzrostu popularności Firefox. Wykresy ilustrujące popularność przeglądarek były wtedy bardzo podobne. Chrome, jako młoda przeglądarka, znajdowała się wtedy daleko w tyle za czołówką. 4 lata i wspomniane powyżej, przemyślane działania pozwoliły jej jednak zdobyć popularność i odebrać część użytkowników Mozilli i Microsoftowi.
MS choć mogłoby się tak wydawać, nie odpuszcza tej walki. Nadchodząca wielkimi krokami premiera Windows 8 oraz fakt, że Internet Explorer będzie jedyną domyślną przeglądarką systemową, może według mnie przechylić szalę na drugą stronę.
Google jest jednak przygotowane na taką sytuację. W końcu, od pewnego czasu prowadzone są publiczne testy mobilnej wersji Chrome dla Androida, a w przyszłości również dla iOS. Czy ktoś z Was ma wątpliwości, że w przyszłości zastąpi ona fabryczną przeglądarkę w Androidzie?
Poza tym, nie należy jeszcze spisywać na straty Firefoxa. Zawsze może również pojawić się ktoś nowy. To z kolei powoduje, że nic nie jest jeszcze pewne.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu