Mimo, że Google nabyło Motorola Mobility już szmat czasu temu, to finalizacja tej sprzedaży ciągnie się po dzień dzisiejszy. Firma musiała przejść prz...
Google w zamian za Motorolę obiecało, że Android będzie otwarty jeszcze przez przynajmniej 5 lat
Mimo, że Google nabyło Motorola Mobility już szmat czasu temu, to finalizacja tej sprzedaży ciągnie się po dzień dzisiejszy. Firma musiała przejść przez kontrolę licznych antymonopolowych urzędów z niejednego kontynentu, aby w końcu móc zacząć korzystać ze swojego nabytku, na który wydała ponad 12 miliardów dolarów. Google właśnie dogadało się w tej sprawie z Chinami, które dały zielone światło, ale nie bezwarunkowo. Co gigant z Mountain View musiał obiecać Państwu Środka?
Według doniesień Wall Street Journal nie aż tak wiele, zaledwie to, że Android nie zostanie zamknięty i będzie darmowo udostępniany wszystkim chętnym przez przynajmniej kolejne 5 lat. W ten sposób Chińczycy zapewnili sobie dostęp do tego systemu, który w ich kraju jest niezwykle popularny: ma około 70% chińskiego rynku. Rząd w Pekinie obawiał się, że w momencie przejęcia Motoroli Mobility Google może ograniczyć Androida tylko do urządzeń tej firmy.
No właśnie. Google, bo długich bojach, może w końcu sfinalizować przejęcie Motoroli Mobility, co powinno nastąpić jeszcze w tym tygodniu. Co później firma zrobi ze swoim nowym nabytkiem? To dobre pytanie. W raz z rozwojem rynku urządzeń mobilnych Google coraz częściej spogląda w stronę modelu biznesowego wypracowanego przez Apple. Przez wiele miesięcy krążyły spekulacje, że firma może wykorzystać Motorolę do stworzenia własnej linii urządzeń i ograniczyć Androida tylko do nich. Jednak umowa z Chińczykami
przecina, przynajmniej na razie, te spekulacje. Być może więc Google rzeczywiście skupi się na rozwijaniu partnerstwa z kluczowymi dostawcami hardware’u, które miałoby zwiększyć spójność i kontrolę nad Androidem. Czy więc nabycie Motoroli Mobility będzie służyło tylko przejęciu pakietu patentów, co było chyba podstawowym celem Google?
Google raczej nie zrezygnuje z pomysłu produkowania i sprzedawania własnych urządzeń. Bez wątpienia można spodziewać się kolejnego Google-fona, a być może również tabletu. Co więcej, Google myśli o sprzedawaniu swoich urządzeń online, aby uniezależnić się od operatorów. Czy więc zobaczymy w najbliższym czasie zamiast Nexusa: „Mexusa”? Wątpię, ale wydaje mi się, że prędzej czy później to nastąpi. Nie ma sensu opierać się na firmach trzecich mając do dyspozycji Motorolę, prawda?
Jakby nie miałoby być, producenci urządzeń mobilnych mogą przez następne kilka ładnych lat spać spokojnie, Android nie stanie się drugim iOSem (choć jeszcze wiele może się zmienić). Powinno to dać im czas do spokojnego popracowania nad własnymi systemami mobilnymi, zwłaszcza, że jest nad czym pracować.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu