Google wprowadziło niedawno system, który dzięki czujnikom smartfona wykrywa trzęsienia ziemi zanim te będą odczuwalne dla człowieka. Co zaskakujące - to naprawdę działa.
Nowy system Google sprawdzony w akcji. Skutecznie ostrzegł przed trzęsieniem ziemi
Jeżeli chodzi o nowe funkcje w telefonach (i szerzej - w elektronice konsumenckiej) to najwięcej uwagi poświęca się tym, które ułatwiają korzystanie z urządzenia bądź dodają do systemu elementy, z których korzysta się na co dzień. Tymczasem zarówno Google jak i Apple pracują, by ich oprogramowanie miało także funkcje, które w razie potrzeby będą w stanie pomóc użytkownikom, bądź nawet - uratować im życie. Historie takie słyszymy z obu obozów. Najczęściej w przypadku Apple Watcha, ale Pixele również nie pozostają dłużne. Oczywiście, za każdym razem gdy ogłoszona zostaje nowa funkcja, mająca np. mierzyć puls za pomocą kamerki w smartfonie, użytkownicy podchodzą do niej ze zrozumiałym sceptycyzmem. Tak było, kiedy Google wprowadziło możliwość wykrywania trzęsień ziemi przez smartfony z Androidem. Teraz, po trzęsieniu na Filipinach, użytkownicy odwołują swoje słowa.
System Google do wykrywania trzęsień ziemi naprawdę działa
Wczoraj, około godziny piątej czasu lokalnego, okolice miasta Manila na Filipinach nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,7. Na szczęście epicentrum znajdowało się dosyć głęboko, dzięki czemu obyło się bez poważniejszych zniszczeń czy fali powodziowej. Filipiny to obszar aktywny sejsmicznie, a kilka lat temu w skutek silnego trzęsienia ziemi zginęło tam ponad 200 osób. Dlatego Filipiny były jednym z pierwszych obszarów, na których Google uruchomiło nową funkcję wczesnego wygrywania trzęsień ziemi. Bazuje ona na akcelerometrze smartfona i ma wykrywać pierwszą falę trzęsienia, która nie niesie ze sobą żadnych zniszczeń. Dane te są następnie przesyłane do serwerów Google i tam zostają poddane analizie. Na tej podstawie możliwe jest obliczenie epicentrum i siły trzęsienia. Na tej podstawie tworzone jest ostrzeżenie, które Google rozsyła do wszystkich smartfonów, których właściciele zaznaczyli, że chcą otrzymywać komunikaty nt. trzęsień ziemi od Google.
Jak się okazało, w przypadku mieszkańców Filipin, system sprawdza się w praktyce. Na Reddicie założony został specjalny wątek, w którym większość użytkowników potwierdza, że otrzymali alert na kilka sekund przed tym, jak faktyczne trzęsienie ziemi zaczęło dawać o sobie znać. W tym przypadku mowa o raczej łagodnym trzęsieniu, ale nawet tutaj wiele osób uniknęło dzięki temu niedogodności, nawet tak błahych jak zalanie klawiatury/komputera, przestawiając szklankę z napojem. W przypadku silniejszych trzęsień, system ten może potencjalnie nawet uratować komuś życie i większość wypowiedzi na portalu to podkreśla.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu