Mamy 30 września, a zatem 9 dni od premiery Google Allo w sklepach Google Play oraz AppStore. Do tego czasu z repozytorium Google aplikację pobrano już 5 milionów razy. Dużo? Mało? Wbrew pozorom - średnio. Na tym etapie nie warto jeszcze przesądzać o tym, czy nowy komunikator Google oparty na uczeniu maszynowym będzie w stanie nawiązać co najmniej godną konkurencję z WhatsApp'em, czy też Messengerem. Ale nawet sam gigant nie ukrywa, że ma na to szczerą nadzieję.
Warto jednak przy tym okazji wspomnieć, że Google nie chce być światowym gigantem, jeżeli chodzi o komunikatory. Na sam początek wystarczą wyselekcjonowane przez niego rynki. Ogromne nadzieje są wiązane m. in. z rynkiem indyjskim, gdzie w tandemie z Duo pozwala na bezproblemową komunikację w stosunkowo słabej jeszcze infrastrukturze sieci mobilnej tego kraju. Ale Indie bardzo intensywnie się rozwijają pod tym względem, szczególnie w większych miastach, toteż Google ma chrapkę na dobrze okopane na tamtejszym rynku właśnie WhatsApp oraz Messengera.
Bardzo pomocne dla Google Duo oraz Allo będzie fakt, iż gigant pracuje nad wprowadzeniem asystenta w języku Hindi, by spiąć ekosystem oferowanych przez siebie usług w tym kraju. Komunikator oparty na uczeniu maszynowym ponadto oferuje jeszcze gotowe odpowiedzi na to, co otrzymaliśmy w usłudze, toteż komunikacja może odbywać się w znacznie przyspieszony sposób. Ambicje Google to jedno, ale światowe realia to drugie. Stany Zjednoczone również są bardzo ważnym rynkiem dla Google, gdzie Allo wraz z Duo mają powalczyć o status ważnego dla konsumentów komunikatora. Nie jestem pewien jednak, czy ciekawe funkcje wystarczą do tego, aby strącić obecnych liderów z piedestału.
Messenger cały czas się rozwija - choć w bardzo niezrozumiały dla mnie sposób. Pisałem dla Was wczoraj o tym, że w tym komunikatorze testowana jest funkcja Day (tylko w Polsce), za pomocą której komunikator Facebooka jeszcze bardziej upodabnia się do Snapchata. Zamiast by prostą platformą do wymiany wiadomości staje się ociężałym kombajnem - ale to nie powinno mu przeszkodzić w tym, by swoją pozycję mimo wszystko utrzymać.
W przypadku Duo natomiast, jestem dużo bardziej optymistyczny, głównie jeżeli chodzi o Androida. W iOS ma on bardzo poważną, aczkolwiek ograniczoną do swojej platformy konkurencję - FaceTime, z którego korzystam częściej, niż ze Skype - bo ten drugi niestety, ale bardzo mi zalazł za skórę. Jednak, dopóki FaceTime nie otworzy się na inne platformy (i w sumie, to na to się nie zanosi), Duo gości u mnie jako metoda bezproblemowej komunikacji z osobami, które nie mają iPhone'a, ale Skype przeszkadza mi tak samo, jak i mi. 5 milionów dla Allo natomiast to sporo - zobaczymy co dalej. Od zaangażowania użytkowników w tym momencie wiele zależy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu