Szczerze? Bardzo nie chciałem robić tego tematu, bo obawiałem się, że moja dzienna norma "cringe'u" zostanie przekroczona w ciągu kilkudziesięciu minut. I stało się, obejrzałem film projektu GOATS: 21 kobiet vs 1 influencer. Halo, Google? Gdzie Twoje standardy społeczności? Gdzie diversity? Gdzie prawa kobiet?
Projekt GOATS to youtube'owa inicjatywa twórców, z których większość ma za sobą już swoje lata świetności. W skład wchodzą: Michał Andrzej Baron (Boxdel): współtwórca FAME MMA oraz youtuber, Sylwester Wardęga: uczestnik FAME MMA i youtuber, Piotr Skowyrski (Izak): gracz CS:GO i streamer / youtuber, Wojtek Gola: założyciel FAME MMA i youtuber, uczestnik Warsaw Shore oraz Kacper Błoński (Blonsky): walczył w FAME MMA, a także produkuje własną muzykę, ponadto jest youtuberem. Jest więc cała "śmietanka" polskiej sceny youtube'owej.
Polecamy na Geekweek: Rosja atakuje na Tinderze. Miłosne pułapki na żołnierzy i polityków
W ramach projektu GOATS pojawił się pierwszy duży film, który jest niczym innym jak próbą... zeswatania Kacpra Błośnkiego z jedną z 21 dziewczyn (stąd nazwa filmu: 21 DZIEWCZYN VS 1 INFLUENCER):
Witamy serdecznie w pierwszym odcinku GOATS. Dzisiaj Kacper Blonski będzie wybierał swoją druga połówkę spośród kilkudziesięciu dziewczyn. Dziewczyny będą miały za zadanie uwieść Kacpra i przejść przez trzy etapy które starannie razem z Goatsami zaplanowaliśmy.
Ostatnia dziewczyna która zostanie wybrana przez Crushera będzie miała wybor:
KACPER czy PIENIĄDZE?Czytaj dalej poniżej
Sens "zawodów"? Prosty: chodzi o to, żeby spośród jednej z dziewczyn, Kacper Błoński wybrał jedną z kobiet, która spodoba mu się najbardziej. Cel? Uwieść Kacpra i przejść przez trzy etapy. W pierwszym z nich Kacper odbywa krótką rozmowę z każdą z dziewczyn i decyduje o tym, która z nich przejdzie dalej. Jak napisali projekt GOATS w opisie filmu:
Kacper jest przekonany, że dziewczyny walczą o randkę i wyjście z nim do ekskluzywnej restauracji.
Takie bajki można opowiadać dzieciakom, które oglądają tego typu treści w serwisie YouTube. Przecież to jest tak infantylna zarzutka, że aż po prostu boli głowa. No, ale nic.
Drugi etap to już nieco dłuższa rozmowa Kacpra, natomiast "loża szyderców" składająca się z reszty ekipy, ma podsuwać Kacprowi różne wyzwania, czego dziewczyny nie są świadome. W trzecim etapie, dziewczyny będą miały do wykonania określone zadania: twistera, masaż, lip smackera lub yogę - zgodnie z tym, co wybiorą karty GOATS.
Jest jednak haczyk:
GOATSI uznali, że cztery spośród odrzuconych dziewczyn zasługują na dodatkową szansę.
Każda z nich będzie miała 30 sekund by przekonać Crushera do siebie.
Jednak tylko jedna z wybranej czwórki dostanie kartę JOKERA i możliwość wzięcia udziału w kolejnym etapie.
Obejrzałem to i...
Przecież tylko głupi nie zauważy, że to wszystko jest mocno "ustawione". Była tam dziewczyna, która poprzez swoją głupotę potrąciła zwierzę na drodze (bo istotniejsze było streamowanie, słusznie odpadła - a właściwie, to nawet nie powinna była tam się znaleźć: to, co o niej świadczy dobitnie to fakt, że zamiast randki z Kacprem, wybrałaby pieniądze), jedna z uczestniczek bezceremonialnie pokazała Kacprowi piersi. Wszystko to przy niesmacznych moim skromnym zdaniem żartach "loży szyderców", która nadaje ksywki uczestniczkom programu: z czego jedna.... ma przeszłość z materiałami dla dorosłych.
Wszystko to dzieje się przy "kur*ach", "ja pie*dolach" prowadzących, którzy stworzyli prawdopodobnie najbardziej "cringe'owy" materiał na YouTube w ostatnim czasie. Skrajnie uprzedmiotawiający kobiety (nie lewicuję, stwierdzam fakt jako człowiek z bardziej prawicowym rodowodem), ukazujący je głównie jako towar, który można przehandlować w ramach taniej rozrywki dla gawiedzi.
Zresztą, patrząc nawet na komentarze pojawiające się pod filmem - widać, że na tę rozrywkę nie wszyscy odbiorcy GOATS byli gotowi. Chociaż twórcy najpewniej będą zadowoleni - przy ok. 115 tys. łapek w górę, w dół jest tylko ok. 13 tys. Więc mniej niż 10%. Widownia zatem nie uważa, że tam jest cokolwiek złego. Ba, ta widownia nawet sądzi, że wszystko jest w porządku.
Chcącemu nie dzieje się krzywda
Nie idźmy w stronę społecznego darwinizmu. To, że ktoś ze chciał wystąpić w takim programie (o którym wiadomo było, że będzie seksistowski i po prostu denny), to nie oznacza, że nagle należy go odzierać ze wszelkiej godności. A to poniekąd - za sprawą loży szyderców - stało się w przypadku najnowszego projektu od GOATS. I wiem, że przecież te wszystkie kobiety się na to godzą. Ale, czy serio chcemy tego typu materiałów? Chcemy, aby to stało się normą?
Nazwijcie mnie "zdziadziałym" i nieprzystającym do obecnych standardów. Tyle, że obecne standardy nie są żadnymi standardami. W inicjatywie wzięli udział przejrzali twórcy, z których Wardęga przecież angażował się w dramy z youtuberami oraz toczył ideologiczne boje. Czyli co? Jeżeli chodzi o to, że ktoś tworzy grupę "researcherów" do szukania na niego haków, czy że Wersow "pożycza" sobie logo francuskiego grafika - to już jest "be", a robienie programu o wątpliwych walorach merytorycznych i moralnych - jest "cacy"?
Nie dajcie się zwieść żadnemu z twórców w serwisie YouTube. Tam jedynym bożkiem jest kasa i jeżeli będzie ona odpowiednio duża - nawet taki "arbiter elegantiarum" jak Wardęga, postanowi porzucić swoje ideały i będzie równo toczył "bekę" z dziewczyn z ludźmi, których potencjalnie mógł przecież oskarżyć o cokolwiek. Nieśmieszny prankster od psa-pająka wspina się na szczyty hipokryzji wespół ze swoimi kolegami. Efekt? Marny. 15-latkowie się ucieszą, reszta natomiast popatrzy na to z niesmakiem.
Materiały graficzne pochodzą z materiału GOATS i zostały użyte na zasadzie prawa cytatu
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu