Polska

Główny Inspektorat Sanitarny znowu stawia na rap. Tym razem poucza Liroya...

Maciej Sikorski
Główny Inspektorat Sanitarny znowu stawia na rap. Tym razem poucza Liroya...
32

Pochmurny poniedziałek, ale pojawił się w nim pewien promyk. I to na rodzimym podwórku. Do Sieci trafił film, w którym raper Gisu zachęca do szczepień. Kogo zachęca? Posła Liroya. Kim jest Gisu? To dyrektor Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Po napisaniu tych kilku zdań czytam je raz i drugi, bo trudno w to uwierzyć. A jednak. W połowie ubiegłego roku byłem zaskoczony akcją GIS wymierzoną w dopalacze, tym razem unoszę brwi przy okazji kontrofensywy zwolenników szczepień. I dochodzę do wniosku, że w tym szaleństwie może tkwić metoda...

Pamiętacie filmiki, które miały zniechęcić ludzi do brania dopalaczy? Sprawa wypłynęła, gdy żniwo zaczął zbierać mocarz - nie brakowało ofiar, sporo ludzi trafiło do szpitala. Służby wzięły sprawy w swoje ręce. Powstał film, który wbijał w fotel. Jak to ujął jeden z naszych Czytelników był tak zły, że aż dobry. Pół roku temu zastanawiałem się, czy materiał był kręcony po spożyciu mocarza i chociaż tematu nie kontynuowałem, to warto dodać, że w internetach pojawił się jeszcze Gisu - rapujący dyrektor GIS. Tak to wyglądało:

Dlaczego wracam do sprawy? Ponieważ Gisu ponownie stanął przed kamerą. Rapuje i jest do tzw. diss. Adresat? Poseł Liroy-Marzec.

Część z Was pewnie nie śledziła ostatnio wydarzeń na scenie politycznej, więc nie wie, co tu się właściwie dzieje. Spieszę z odpowiedzią. Kilka dni temu powstał Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych. W składzie znajdziemy posłów ruchu Kukiz'15, a wśród nich dobrze kojarzonego przez społeczeństwo Piotra Liroya-Marca. Wspomniany Zespół ma współpracować z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP". Przedstawicielka Stowarzyszenia tak komentowała sprawę na Facebooku:

Pamiętacie filmiki, które miały zniechęcić ludzi do brania dopalaczy? Sprawa wypłynęła, gdy żniwo zaczął zbierać mocarz - nie brakowało ofiar, sporo ludzi trafiło do szpitala. Służby wzięły sprawy w swoje ręce. Powstał film, który wbijał w fotel. Jak to ujął jeden z naszych Czytelników był tak zły, że aż dobry. Pół roku temu zastanawiałem się, czy materiał był kręcony po spożyciu mocarza i chociaż tematu nie kontynuowałem, to warto dodać, że w internetach pojawił się jeszcze Gisu - rapujący dyrektor GIS. Tak to wyglądało:

Dlaczego wracam do sprawy? Ponieważ Gisu ponownie stanął przed kamerą. Rapuje i jest do tzw. diss. Adresat? Poseł Liroy-Marzec.

Część z Was pewnie nie śledziła ostatnio wydarzeń na scenie politycznej, więc nie wie, co tu się właściwie dzieje. Spieszę z odpowiedzią. Kilka dni temu powstał Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa Programu Szczepień Ochronnych Dzieci i Dorosłych. W składzie znajdziemy posłów ruchu Kukiz'15, a wśród nich dobrze kojarzonego przez społeczeństwo Piotra Liroya-Marca. Wspomniany Zespół ma współpracować z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Wiedzy o Szczepieniach "STOP NOP". Przedstawicielka Stowarzyszenia tak komentowała sprawę na Facebooku:

Temat kontrowersyjny, osobiście, gdy czytam "likwidacja sankcji związanych z rezygnacją ze szczepień", to zgrzytam zębami. Nie jestem sam, ale wiem też, że sporo osób będzie zachwyconych powstaniem Parlamentarnego Zespołu. Czy można już napisać, że Liroy-Marzec i jego koledzy będą zaciekle walczyć ze szczepieniami? Sam poseł inaczej to przedstawia:

- Jest wiele problemów, o których rodzice chcą wiedzieć (...) Sam sygnał o antyszczepionkowcach pokazuje, jaka to jest skala problemu. Różne rzeczy powstają na bazie domysłów - zwrócił uwagę.

Jak powiedział, zespół chce połączyć grupy mające odmienne podejście do szczepień. - Żeby jedna i druga strona posłuchały argumentów i żebyśmy zaczęli rozmowę o faktach, a nie o wymysłach - tłumaczył Piotr Liroy-Marzec. [źródło]

Poseł ponoć nie jest przeciwko szczepieniom, chce na ich temat rozmawiać. I to jest słuszna koncepcja. Gorzej, gdy przerodzi się to w kampanię pod hasłem "nie szczepimy i już". Nie muszę chyba pisać, że w gronie antyszczepionkowców znajdziemy ludzi, do których nie docierają argumenty, naukowe dowody, logika. Od nich można jedynie usłyszeć o spisku i rtęci. Jeżeli Zespół będzie prowadził taką retorykę, to źle się stanie. Tu pojawia się nasz bohater - przypominam, że przed momentem pisałem o popisach GIS. Jego dyrektor nie czekał na owoce prac Zespołu i szybko zwrócił się do posła Liroya (trudno się przyzwyczaić do tych dwóch słów stojących obok siebie). Film już prezentowałem.

Wspomniany diss nie jest brutalny - to nie Nagły Atak spawacza, z którym Liroy miał kiedyś do czynienia. Gisu wzbudza pewnie inne reakcje. Jest wyśmiewany. Mógłbym napisać, że to już o dwa kroki za daleko, że urzędnik niepotrzebnie kolejny raz wchodzi do tej rzeki. Ale z drugiej strony... Muszę przyznać, że zaczynam się łamać. Może w tych filmach, w tym szaleństwie, tkwi metoda? Kto zwróciłby uwagę na dyrektora GIS, gdyby ten nie udawał rapera? Kto zwróciłby uwagę na jego zdanie, gdyby powiedział: "trzeba szczepić"? A tak mamy nowy viral. W bardzo istotnej kwestii. Podejrzewam, że dyrektor wie, na jakie drwiny się naraża, przeżył to już latem. Jednocześnie mógł zauważyć, iż dzięki tym filmom na YT wokół sprawy zrobił się szum. Teraz też nagłaśnia, przekonuje, że ze szczepień nie można zrezygnować.

Krytyki pewnie nie zabraknie, Internet nie odpuści takiej okazji. I nie zapomni o niej. Jeżeli jednak inaczej trudno byłoby się przebić, a ten rap do kogoś dotrze, to niech Gisu działa dalej...

Temat kontrowersyjny, osobiście, gdy czytam "likwidacja sankcji związanych z rezygnacją ze szczepień", to zgrzytam zębami. Nie jestem sam, ale wiem też, że sporo osób będzie zachwyconych powstaniem Parlamentarnego Zespołu. Czy można już napisać, że Liroy-Marzec i jego koledzy będą zaciekle walczyć ze szczepieniami? Sam poseł inaczej to przedstawia:

- Jest wiele problemów, o których rodzice chcą wiedzieć (...) Sam sygnał o antyszczepionkowcach pokazuje, jaka to jest skala problemu. Różne rzeczy powstają na bazie domysłów - zwrócił uwagę.

Jak powiedział, zespół chce połączyć grupy mające odmienne podejście do szczepień. - Żeby jedna i druga strona posłuchały argumentów i żebyśmy zaczęli rozmowę o faktach, a nie o wymysłach - tłumaczył Piotr Liroy-Marzec. [źródło]

Poseł ponoć nie jest przeciwko szczepieniom, chce na ich temat rozmawiać. I to jest słuszna koncepcja. Gorzej, gdy przerodzi się to w kampanię pod hasłem "nie szczepimy i już". Nie muszę chyba pisać, że w gronie antyszczepionkowców znajdziemy ludzi, do których nie docierają argumenty, naukowe dowody, logika. Od nich można jedynie usłyszeć o spisku i rtęci. Jeżeli Zespół będzie prowadził taką retorykę, to źle się stanie. Tu pojawia się nasz bohater - przypominam, że przed momentem pisałem o popisach GIS. Jego dyrektor nie czekał na owoce prac Zespołu i szybko zwrócił się do posła Liroya (trudno się przyzwyczaić do tych dwóch słów stojących obok siebie). Film już prezentowałem.

Wspomniany diss nie jest brutalny - to nie Nagły Atak spawacza, z którym Liroy miał kiedyś do czynienia. Gisu wzbudza pewnie inne reakcje. Jest wyśmiewany. Mógłbym napisać, że to już o dwa kroki za daleko, że urzędnik niepotrzebnie kolejny raz wchodzi do tej rzeki. Ale z drugiej strony... Muszę przyznać, że zaczynam się łamać. Może w tych filmach, w tym szaleństwie, tkwi metoda? Kto zwróciłby uwagę na dyrektora GIS, gdyby ten nie udawał rapera? Kto zwróciłby uwagę na jego zdanie, gdyby powiedział: "trzeba szczepić"? A tak mamy nowy viral. W bardzo istotnej kwestii. Podejrzewam, że dyrektor wie, na jakie drwiny się naraża, przeżył to już latem. Jednocześnie mógł zauważyć, iż dzięki tym filmom na YT wokół sprawy zrobił się szum. Teraz też nagłaśnia, przekonuje, że ze szczepień nie można zrezygnować.

Krytyki pewnie nie zabraknie, Internet nie odpuści takiej okazji. I nie zapomni o niej. Jeżeli jednak inaczej trudno byłoby się przebić, a ten rap do kogoś dotrze, to niech Gisu działa dalej...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu