Polska

Tylko na Antyweb. Oto najnowsze plany cyfrowego wydania "Wyborczej"

Konrad Kozłowski
Tylko na Antyweb.  Oto najnowsze plany cyfrowego wydania "Wyborczej"
Reklama

77 tysięcy subskrypcji - takim wynikiem zamykała 2015 rok cyfrowa Wyborcza. Choć pojawiło się wiele pytań, na które zabrakło odpowiedzi, to Agora powinna być zadowolona ze wzrostu, który udało się osiągnąć. Najbliższe miesiące mają przyczynić się do powiększenia grona “cyfrowych czytelników premium” za sprawą obniżonej ceny prenumeraty oraz solidnej zmiany - dostępne dotychczas jako oddzielne aplikacje tygodniki, jak “Duży Format” czy “Wysokie Obcasy”, staną się wydawnictwami dostępnymi jedynie wewnątrz głównej, flagowej aplikacji Wyborczej.

Nieprzerwanie od kilkunastu miesięcy czytuję te dodatki w przeglądarce oraz na tablecie, dlatego mam pewne obawy co do zapowiedzi zmian, które nadchodzą. A te zapowiedziała sama Wyborcza ciekawą wzmianką w swoich aplikacjach, według której od 20. lutego teksty z Wysokich Obcasów będziemy czytać w głównej aplikacji Wyborczej.

Reklama

Potwierdziłem tę informację u źródła (Agata Staniszewska, Rzecznik prasowy, Dział komunikacji korporacyjnej):

Zdecydowaliśmy o rezygnacji z wydawania trzech tygodników "Gazety Wyborczej" ("Ale Historia", "Duży Format" i "Wysokie Obcasy") w formie aplikacji DPS. To była trudna decyzja, ponieważ wielokrotnie byliśmy nagradzani za jakość tych produktów. Postanowiliśmy jednak skupić się na rozwoju flagowej aplikacji "Gazety Wyborczej" na najważniejsze systemy operacyjne. Tygodniki "Ale Historia", "Duży Format" i "Wysokie Obcasy" są i będą dostępne w aplikacji "Gazety Wyborczej" oraz w internecie na stronach Wyborcza.pl i Wysokieobcasy.pl.

Na chwilę obecną jasne jest, że nowe numery oraz nowe treści po dniu 20. lutego nie będą trafiać już do dedykowanych tygodnikom aplikacji.

Za decyzją o zaprzestaniu wspierania odrębnych aplikacji tygodników automatycznie idą obietnice sporych przemian w aplikacji mobilnej Wyborczej, lecz nie mamy pewności, że dojdzie do tego jeszcze przed 20. lutego. Choć prezentowany przez nią poziom jest już teraz nieosiągalny dla wielu innych cyfrowych tytułów na rynku, to po wykonaniu zapowiadanego kroku, Wyborcza będzie zmuszona do całkowitego przebudowania aplikacji mobilnej na każdym ze wspieranych systemów mobilnych.

Głównie dlatego, że w tej chwili dotarcie do treści opublikowanych w sekcji “Dużego Formatu” jest wręcz karkołomne, ponieważ wymagana jest od czytelnika znajomość daty pojawienia się każdego z numerów. Nie bez znaczenia jest też forma graficzna, która faktycznie w dedykowanych aplikacji miała swoje wady, jak chociażby brak możliwości zmiany rozmiaru tekstu, ale była specyficzna dla każdego z tygodników.

Chcemy umacniać i poszerzać portfolio cyfrowe "Gazety Wyborczej" - będziemy rozwijać zarówno nasze serwisy internetowe, jak również aplikację mobilną dziennika. Trwają prace nad nową odsłoną aplikacji "Gazety Wyborczej", choć nie możemy jeszcze podać żadnych dat ani szczegółów dotyczących poprawek. Tygodniki uzyskają w niej zdecydowanie lepszą ekspozycję niż aktualnie. Równocześnie zmieniamy naszą politykę cenową tak, aby zachęcić więcej osób do korzystania z aplikacji "Gazety Wyborczej". Jeśli chodzi o aplikację na urządzenia z systemem Windows 10, to rozważamy jej stworzenie, ale nie podjęliśmy jeszcze decyzji w tej sprawie.

Jestem zdecydowanym zwolennikiem obecnego stanu rzeczy, w którym mogę oddać się lekturze jednego z tygodników bez zbędnej otoczki w postaci dodatkowych treści, którymi krótko mówiąc nie chcę rozpraszać swojej uwagi. Samo pobieranie i zarządzeni numerami konkretnego tytułu również odbywa się bezproblemowo i odpowiada mi taka forma dostępu do nowych, a szczególnie archiwalnych numerów, które najczęściej identyfikuje się po okładce - tej możliwości w aktualnej wersji aplikacji Wyborczej nie zaznamy. Jest jednak coś, co dla równowagi pozwala mi być dobrej myśli, wobec zmian które nadchodzą, dlatego bardzo liczę na utrzymanie dobrej passy.

Reklama

Agora udowodniła już przecież, że potrafi przygotować udaną aplikację do czytania za sprawą debiutu Clou - niejako agregatora najlepszych, najciekawszych i godnych przypomnienia tekstów, które publikowano na łamach czasopism wydawnictwa. Od chwili premiery aplikację wielokrotnie aktualizowano odpowiadając jednocześnie na prośby i zważając na opinie użytkowników. A to można uznać za dobry zwiastun.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama