Ciekawostki technologiczne

Jeździsz autobusami? Módl się, żeby te głośniki nie trafiły do smartfonów

Jakub Szczęsny
Jeździsz autobusami? Módl się, żeby te głośniki nie trafiły do smartfonów
2

Na razie jest na to jeszcze za wcześnie, ale... kto wie? Mówi się, że będzie można ich użyć do tego, aby nimi wprost "wytapetować" wnętrza samochodów lub samolotów. Jako możliwe zastosowanie wskazuje się także tłumienie hałasu w szczególnie głośnym otoczeniu. Tutaj raz jeszcze kłaniają się nam samochody - wtedy te głośniki mogłyby izolować nas od szumów z zewnątrz poprzez generowanie dźwięku o tej samej amplitudzie, ale przeciwnej fazie.

Ten głośnik należy do grona szczególnie cienkich, bardzo energooszczędnych i co bardzo istotne - emitujących czysty dzięk, urządzeń które mogą wprowadzić mnóstwo dobrego w świecie technologii - o ile za jakiś czas nie zobaczymy takich w smartfonach: wtedy już prosta droga do ich wykorzystania przez autobusowych DJ-ów, którzy będą ryczeć "muzyką nieszczególnie klasyczną" tak, że wszyscy podróżni choć chcieć tego nie będą - zaczną tańczyć. Naukowcy z MIT, którzy opracowali ten głośnik uważają, że elastyczny, supercienki głośnik może stać się idealny do wykorzystania go w parku rozrywki lub w teatrze jako nośnik dźwięku przestrzennego.

To niezwykłe uczucie wziąć coś, co wygląda jak cienka kartka papieru, przyczepić do niej dwa klipsy, podłączyć do portu słuchawkowego komputera i zacząć słyszeć wydobywające się z niej dźwięki. Można go używać w dowolnym miejscu. Wystarczy odrobina energii elektrycznej, aby działał.

Vladimir Bulović z MIT

Dźwięk z takiego głośnika uzyskuje się wykorzystując cienką warstwę materiału piezoelektrycznego o odpowiednim kształcie. Wewnątrz wykorzystano maleńkie kopułki umieszczone na cienkiej warstwie materiału piezoelektrycznego, z których każda wibruje indywidualnie. Jedna z takich kopułek ma średnicę kilku szerokości włosa - jest to zatem naprawdę bardzo niewiele. Warto przy tej okazji wskazać, że ten głośnik - poza tym, że gra bardzo czysto, jest także całkiem donośny, a także energooszczędny. Do poprawnej pracy wymaga jedynie 100 miliwatów mocy na metr kwadratowy powierzchni głośnika. Głośnik o mocy porównywalnych parametrach do tego, co zaprezentowali naukowcy może wymagać nawet ponad 1W mocy. Więc ponad 10 razy więcej.

Poza typowo rozrywkowymi zastosowaniami, naukowcy widzą potencjał w również bardziej doniosłych celach. Jako że świetnie nadaje się do emisji ultradźwięków, można użyć go do obrazowania - pozwoliłoby to na tworzenie skanów z użyciem dźwięków o wysokich częstotliwościach o jeszcze lepszej rozdzielczości niż dotychczas. Jak wskazują naukowcy - już teraz pojawiają się pomysły na tworzenie urządzeń, które byłyby w stanie - za sprawą nowego typu głośnika - nadawać fale rozpoznające położenie człowieka w pomieszczeniu: następnie taki sprzęt byłby w stanie kierować dźwięk bezpośrednio w to miejsce, gdzie rzeczywiście ten człowiek się znajduje. Wizja może odrobinę karkołomna - ale cóż.

Pewne jest jedno - naukowcom po raz kolejny udało się stworzyć rozwiązanie, które pozwala stworzyć coś zupełnie nowego i przydatnego. Bardziej energooszczędne smartfony to zaledwie wierzchołek góry lodowej: całe szczęście, że na urządzenia mobilne z takimi głośnikami i tak byśmy musieli poczekać jeszcze ładnych parę lat. W przeciwnym wypadku autobusowi i tramwajowi terroryści bombardujący nas decybelami mieliby doskonałego kompana w swoich grzeszkach.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu