Miłość prosto z Tindera? Część osób pokiwa głową, część w nią się postuka. Nie da się jednak ukryć, że aplikacja zrewolucjonizowała sposób randkowania w internecie. Z podobnego rozwiązania skorzystali miłośnicy psów.

Tinder, psy, miłość? Jak połączyć te trzy rzeczy? Nie od dziś mówi się, że najlepszymi przyjaciółmi człowieka, którzy kochają bezgranicznie, są wspomniane czworonogi. Niestety, w schroniskach wciąż jest ogromny tłok, a biedne zwierzęta mogą tylko czekać, aż ktoś je przygarnie i pokocha. Dzisiejsza technologia pomaga w uproszczeniu całej procedury adopcyjnej, a z pewnością tego pierwszego kroku — wyszukania odpowiedniego psa. Wystarczy wejść na stronę konkretnej placówki lub sięgnąć po specjalną aplikację, która ułatwi poszukiwania.
No dobrze, ale gdzie w tym wszystkim Tinder? Aplikacja do wyszukiwania drugiej połówki korzysta z bardzo prostego mechanizmu przewijania zdjęć. Przesunięcie palcem po ekranie w lewo oznacza brak zainteresowania i przejście do następnego kandydata, przesunięcie w prawo oznacza polubienie. Jeśli druga strona również da nam serduszko, możemy rozpocząć rozmowę. Z tego rozwiązania skorzystali twórcy aplikacji GetPet. Jednak w tym przypadku, po drugiej stronie, mamy do czynienia z mieszkańcami schronisk, którzy czekają na nowy dom.
Niestety, z GetPet w chwili obecnej skorzystają wyłącznie osoby mieszkające na Litwie — GetPet oferuje dostęp do litewskich schronisk. Aplikacja cieszy się bardzo dużą popularnością, a już niedługo zawitają do niej koty. Jednak na ewentualne rozszerzenie działalności będziemy musieli trochę poczekać.
Jeśli znacie podobne rozwiązania dostępne w Polsce, dajcie znać o nich w komentarzach. Warto o takich akcjach mówić, by pomóc jak największej liczbie zwierząt w znalezieniu nowego, lepszego domu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu